Marianna Gierszewska dziękuje partnerowi za wsparcie podczas porodu

Marianna Gierszewska to aktorka najbardziej znana z roli w serialu „Pułapka”. 30 sierpnia gwiazda i jej partner przywitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Chłopiec otrzymał imię Ignacy. Teraz za pomocą Instagrama Gierszewska postanowiła podziękować swojemu partnerowi Miłoszowi za to, jak ją wspierał podczas porodu. Aktorka w poruszającym wpisie wyznała, jak bardzo to wydarzenie zbliżyło ich do siebie.

Nie miałam do czynienia z intymnością większą niż tą, która związała nas przy porodzie… Nie stałam jeszcze na tak stabilnych nogach, będąc w tym samym czasie tak wysoko… tak blisko wszystkiego tego, co Boskie i Nieskończone. Nie znałam takich granic. Nie znałam takiego wycieńczenia. Nie znałam takiego bólu. Nie znałam takich spojrzeń. Nie znałam takiego dotyku…, napisała na Instagramie aktorka. Dziękuje, że byłeś. Sama nie dałabym rady – napisała aktorka na Instagramie.

W dalszej części wpisu gwiazda opowiedziała, jak wyglądał jej 20-godzinny poród i jak bardzo pomocny był wtedy jej partner. Na koniec dodała, że nie poradziłaby sobie bez niego i syn jest dla niej odzwierciedleniem ich miłości. 

«Miłoszku, teraz się lepiej odwróć. To będą ostre widoki» - doradzała w konkretnych momentach nasza położna. Wtedy Miłosz podchodził do mnie jeszcze bliżej, trzymał mnie za rękę jeszcze mocniej, mówił do mnie jeszcze intensywniej. Bo wiedział, że ostre widoki dla niego, oznaczają wielki ból dla mnie. Nie odwracał się więc od tego plecami… nie stawał w kącie, ani pod kątem…

Podczas 20 godzin porodu mówiłeś i do mnie i do małego…«Ignasiu, tata i mama na Ciebie czekają. Wiem, że to wielki stres, ale już niedługo się widzimy. Pracujecie na to RAZEM z mamą». «To nasz syn» … powiedziałam, płacząc z radości i niedowierzania. Widząc Ignasia po raz pierwszy, zobaczyłam nas. Zobaczyłam naszą miłość – dodała na koniec aktorka.

Marianna Gierszewska udowodniła, że choroba nie przeszkodzi jej w zajściu w ciążę

Marianna Gierszewska jakiś czas temu przyznała otwarcie, że zmaga się z wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego. Z tego powodu musiała mieć założoną stomię. Choroba nie przeszkadza jej jednak w normalnym funkcjonowaniu. Gwiazda spełnia się zawodowo, jest ambasadorką fundacji „STOMALife” i niedawno została mamą! 

Stomia przyniosła mi uzdrowienie: Pozwoliła mi skosztować miłości - bezwarunkowej, pełnej, harmonijnej. Pozwoliła mi odnaleźć w sobie pokłady odwagi, radości, stabilności i siły. Pozwoliła mi działać - według własnych wyobrażeń, pasji i namiętności. Wlała we mnie energię, którą mogę dzielić się z innymi. Pozwoliła mi stworzyć markę: bezpieczną przestrzeń dla kobiet, która dziś jest już znacznie szersza niż powszechnie rozumiane „zdrowie” i „choroba”...Stomia pozwoliła mi żyć. Okazała się najbardziej wyjątkowym, najwspanialszym prezentem jaki dostałam od losu - napisała pod postem na Instagramie gwiazda.