Promieniowanie UV to wróg młodej skóry, ale prawda jest taka, że lubimy cerę muśniętą słońcem. Paradoksalnie, wygląda na zdrowszą...alternatywą jest stary, dobry samoopalacz. Bez obaw - nowe formuły nie sprawią, że obudzisz się z pomarańczową twarzą, nie zostawiają smug, a mało tego - pielęgnują skórę.

Fake Bake - The Face Matrixyl 3000

Krem opalający Fake Bake jest delikatny, nie zapycha porów, a w dodatku zapobiega powstawaniu zmarszczek! Oprócz składników opalających zawiera kompleks peptydów, które dbają o to, aby skóra była miękka i wygładzona. Aplikuj rano, lub wieczorem na oczyszczoną skórę twarzy.

St. Tropez - Stopniowo opalająca baza pod makijaż

Krem St. Tropez stopniowo buduje opaleniznę na twarzy, za to natychmiastowo ją rozświetla. Zawiera odbijające światło, perłowe drobinki, sprawdzi się jako baza pod makijaż. Składniki przeciwutleniające dodatkowo chronią skórę twarzy przed działaniem wolnych rodników i zanieczyszczeń z powietrza. 

St. Moriz - Serum samoopalające do twarzy

Samoopalacz St. Moriz w formie pielęgnującego serum do twarzy. Zawiera aloes, który koi i nawilża skórę. Możesz łatwo kontrolować stopień opalenizny poprzez mieszanie kilku kropel serum ze swoim ulubionym kremem. 

Tan-Luxe - Hydra Mousse

Przezroczysta pianka na bazie wody to jeden z ostatnich produktów po których spodziewałybyśmy się działania opalającego. A jednak! Pianka Tan-Luxe nie dość że opala, to jeszcze odżywia skórę dodatkiem witamin A, B, C, olejku z malin i aloesu. Wysycha w kilkanaście sekund i nie brudzi pościeli. Ideał?

Tan Organic - Samoopalacz do twarzy i ciała

Przed Wami certyfikowany (ECOCERT), wegański samoopalacz, na bazie nawilżającego aloesu, który stanowi aż 85% jego składu. Duża zawartość produktów naturalnych, miodu, witaminy E, za to brak sztucznych kompozycji zapachowych. Dobry dla wrażliwej skóry.