Żona policjanta oskarżonego o zabójstwo George'a Floyda chce rozwodu

25 maja z rąk policjanta zginął George Floyd, afroamerykanin, mieszkaniec Minneapolis. Zatrzymania dokonał Derek Chauvin, który udusił Floyda kolanem - nie zwolnił nacisku nawet gdy przechodnie rozpaczliwie wskazywali na utratę przytomności ofiary. Derek Chauvin został oskarżony o zabójstwo, ale to nie koniec jego kłopotów. Żona byłego policjanta - Kellie May Chauvin, zamierza złożyć pozew o rozwód. Kobieta nie będzie nawet walczyć o alimenty, a jedyne czego się domaga to równy podział majątku i przywrócenie nazwiska panieńskiego:

(...)Domaga się równego podziału majątku i przywrócenia nazwiska panieńskiego. Chce też uzyskać prawa do ich mieszkania w Windermere na Florydzie. 

Derek Chauvin pełnił służbę w policji przez 19 lat. To nie pierwszy raz, kiedy przekroczył uprawnienia - w ciągu jego kariery wpłynęło na niego aż 17 skarg. Jedna z nich dotyczyła celowania z broni do kilku nastolatków, którzy bawili się zabawkowymi pistoletami. 

Żona Dereka Chauvina: "Chcę wrócić do panieńskiego nazwiska"

Żona byłego policjanta, Kellie May Chauvin, wystosowała oświadczenie, w którym składa kondolencje rodzinie zamordowanego George'a Floyda, oraz prosi o odrobinę prywatności dla siebie i swoich bliskich, w tak trudnym - również dla nich - czasie. Kellie May Chauvin pochodzi z Laosu. Była Miss Minneapolis pracowała w przeszłości jako radiolog, teraz zajmuje się nieruchomościami. Z Derekiem Chauvinem pobrali się w 2010 roku, Kellie złożyła pozew o rozwód trzy dni po tragicznej śmierci George'a Floyda. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Shaun King (@shaunking) Maj 29, 2020 o 8:50 PDT