Kalendarz Majów i koniec świata 21 grudnia

21 grudnia 2012 – tę datę zapamiętamy do końca swoich dni. Byliśmy pewni, że to właśnie ten dzień będzie ostatnim w naszym życiu. Dziś, 8 lat później, z zażenowaniem śmiejemy się z tej absurdalnej histerii, do której sami doprowadziliśmy. Ale co się baliśmy to nasze!  I choć rok 2020 nie był dla nas w żadnym stopniu łaskawy, okazuje się, że to nie koniec niemiłych niespodzianek. Puszka Pandory chyba ponownie została otwarta. Niedawno jeden z amerykańskich naukowców odkrył, że kalendarz Majów wcale się nie pomylił! Według Stephena Hawkinga stanie się to właśnie dziś, to jest 21 grudnia!

Koniec świata zbliża się wielkimi krokami

Choć straszliwa wizja z 2012 roku okazała się niesłuszna, koniec świata może być naprawdę blisko. Okazuje się, że naukowcy popełnili poważny błąd. Pół roku temu słyszeliśmy, że według stypendysty Fundacji Fulbrighta Paolo Tagaloguina początkowo nie wzięto pod uwagę różnic pomiędzy kalendarzem juliańskim i gregoriańskim.

- Biorąc pod uwagę kalendarz juliański, wciąż mamy 2012 rok. Każdego roku traciliśmy 11 dni, bo używaliśmy gregoriańskiego kalendarza. Przez 268 lat straciliśmy w ten sposób 2948 dni, a więc 8 lat – tłumaczył naukowiec w czerwcu 2020 roku.

Jak się okazało był to kolejny fake news (chyba że coś przegapiliśmy). Inną tezę usłyszeliśmy z ust genialnego naukowca Stephena Hawkinga, który przed śmiercią, w rozmowie z „New Scientist” powiedział:

- Pod wieloma względami Majowie wyprzedzali swój czas, ale w pewnych kwestiach przekalkulowali. W tym przypadku popełnili błąd polegający na podwójnym liczeniu dni, na które przypadały święta, co oznacza, że ich kalendarz nie zakończy się jeszcze przez kolejne osiem lat. Ludzie powinni naprawdę martwić się o rok 2020, czyli prawdziwy koniec cywilizowanego świata

Według naukowca, koniec świata przypada na 21 grudnia 2020 roku. Jeśli rzeczywiście miał rację, już za parę chwil możemy być świadkami prawdziwego armagedonu!

21 grudnia 2020 – rozpoczynamy Erę Wodnika

Tez na temat końca świata jest wiele, ale być może rozumiemy to sformułowanie zbyt dosłownie? Według Susan Miller, założycielki Astreology Zone, Ziemia powoli wkracza w Erę Wodnika. Wielka koniunkcja Jowisza i Saturna ma być dniem przełomowym dla naszej planety. Wodnik jest symbolem przejęcia Ziemi przez ludzkość – rozpoczyna się era prawdy i świadomości. Nowa era jest końcem poprzedniej -  czy to nasz koniec świata? Świata, który do tej pory znaliśmy? Według astrologów religia i wiara stracą swoje znaczenie, a wiedza i kontrola mogą doprowadzić do zdobywania władzy absolutnej.

To jak to w końcu jest z tym końcem świata? Będzie czy nie będzie? Sami nie wiemy. Teorii jest wiele – w praktyce póki co, cisza.  I chyba tym możemy się na razie pocieszyć.

Zobacz też: Gwiazda Betlejemska rozbłyśnie pierwszy raz od 800 lat! Przed nami wielka koniunkcja Jowisza z Saturnem

Zobacz także: