Węgierska pływaczka Liliana Szilagyi opublikowała na Instagramie wstrząsające wyznanie opatrzone zdjęciami. Sportsmenka po ponad dwóch dekadach cierpienia wyznała, że jej ojciec, a zarazem trener, Zoltan Szilagyi maltretował ją. Słowa, którymi opisała swoją życiową tragedię chwytają za serce...

Kim jest Liliana Szilagyi?

Liliana Szilagyi jest 25-letnią pływaczką węgierskiego pochodzenia, specjalizującą się w stylu motylkowym. Jej największym sukcesem było wicemistrzostwo Europy na 200 m zdobyte w 2016 roku w Londynie. Sportsmenka dwukrotnie wystartowała także na igrzyskach olimpijskich. W Rio de Janeiro zajęła 10. miejsce na dystansie 200 m stylem motylkowym i 12. na 100 m tym samym stylem. 

Liliana Szilagyi była maltretowana przez ojca. Co na to Zoltan Szilagyi?

Liliana Szilagyi opublikowała na Instagramie obszerny wpis, w którym opisała ze szczegółami swoją historię:

Po 25 latach jestem gotowa powiedzieć najtrudniejsze słowa, jakie kiedykolwiek powiedziałam. Byłam maltretowana przez człowieka, od którego powinnam dostać wszystko, co najlepsze — przede wszystkim miłość i akceptację. Byłam maltretowana przez ojca. Fizycznie, mentalnie i seksualnie - rozpoczęła.

Pływaczka przyznała, że przyczyną znęcania się nad nią były jej niezadowalające ojca wyniki:

Gdy tylko nie uzyskałam oczekiwanego wyniku, to otrzymywałam kary. Nie mogłam mieć własnego zdania, to trwało ciągle i stawało się coraz bardziej nieprzewidywalne. Robił to, gdy tylko miał na to ochotę. Lubił sprawować nade mną władzę - napisała w dalszej części wpisu.

Ojciec pływaczki, Zoltan Szilagyi, w przeszłości również pływak startujący m.in. na igrzyskach w 1988, 1992 i 2000 roku, stanowczo zaprzeczył oskarżeniom. Złożył już w prokuraturze zawiadomienie ws. zniesławienia.

Na wpis zareagowała także młodsza siostra sportsmenki, Gerda, również pływaczka. Ona, podobnie jak  Zoltan Szilagyi, zaprzeczyła szokującym informacjom:

Nie potrafię zrozumieć, dlaczego chce ingerować w życie prywatne, nie znając mnie i środowiska. Oburzające dla mnie jest to, że nieustannie stosuję taktykę odrzucenia i przedstawia zarówno mnie, jak i naszego ojca w złym świetle. Mój ojciec nigdy mnie nie wykorzystywał, tak samo jak i jej - powiedziała Gerda Szilagyi cytowana przez portal swimswam.com.

Zobacz także:

Liliana Szilagyi szybko odpowiedziała na słowa swej młodszej siostry. Na jej profilu na Instagramie pojawił się kolejny wpis z wymownym zdjęciem.

Wiem, że czytasz te słowa. Wiedz, że byłaś moją największą motywacją od urodzenia. Wszystko to, co czyniłam i nadal czynię, w dużej mierze robię po to, byś chociaż raz mogła żyć swobodnie. Przykro mi, że nie potrafisz zrozumieć przyczyn, czemu tak się dzieje. A przede wszystkim przykro mi, że nasz ojciec używa cię i twojego imienia w taki sposób, w jaki używał mnie. To nie twój wstyd - zwróciła się do siostry Liliana Szilagyi.

Prezes Węgierskiego Związku Pływackiego, Sandor Wladar zdecydował się wszcząć dochodzenie w tej sprawie.