Wcale nie jest tak łatwo małemu dziecku trafić łyżeczką do buzi. To trudna sztuka, ale przy twojej pomocy uda się ją brzdącowi opanować.

BUTLO, PA, PA...
Nauka jedzenia powinna się rozpocząć w chwili rozszerzania diety dziecka, czyli ok. 7. miesiąca życia. Gdy zaczniesz wprowadzać do niej nowe pokarmy, to choćby miały one płynną postać, nie korzystaj z butelki i smoczka. Daj dziecku kaszkę lub zupę w miseczce i karm je łyżeczką, by nauczyło się zgarniać z niej jedzenie.

TRZYMAM ŁYŻECZKĘ
Kiedy twój maluch zacznie chwytać za trzymaną przez ciebie łyżeczkę lub nabierać jedzenie rączkami, oznacza to, że jest gotów do drugiego etapu nauki. Najpierw zacznij podawać mu na talerzyku np. cząstki jabłka lub pokrojone na malutkie kawałki kanapki. Gdy nauczy się trafiać do buzi kęsem pożywienia – wręcz mu łyżeczkę. Na początku pomagaj malcowi nabierać na nią jedzenie. Łatwiej poradzi sobie z tym zadaniem, jeśli będzie gęste (np. twarożek, purée ziemniaczne).
Potem niech sam próbuje jeść łyżeczką. Dużo jedzenia zapewne wyląduje na ubraniu lub stole, dlatego początkowo będziesz musiała dziecko dokarmić, żeby nie było głodne. Z czasem nie będzie to potrzebne, bo trening czyni mistrza! Okaż tylko maluchowi cierpliwość, nie gań za bałagan w kuchni, chwal za każde trafienie łyżeczką do buzi – a szybko nauczy się jeść sam.

WYPIJĘ Z KUBECZKA
Gdy rozszerzasz dietę, zacznij dziecku podawać rozmaite napoje w „kubku-niekapku”, który może trzymać jak butelkę, dwiema rączkami. Wlej do niego ulubiony sok smyka. To go zachęci, by dobrać się do zawartości kubeczka. Gdy nauczy się z niego korzystać, podaruj mu kolorowy kubek. Dopóki pociecha nie nauczy się z niego pić, nalewaj niewiele napoju, aby się nie zachłysnęła.