DZIEŃ 1.

Jak najczęściej zabieraj głos. Zacznij od banalnych sytuacji: rozmowa u fryzjera, pogawędka z sąsiadką – to twój poligon doświadczalny. Zapamiętaj same miłe strony tych rozmów, np. że ktoś uśmiechnął się do ciebie albo skomplementował cię.

DZIEŃ 2.

Spisz na kartce swoje mocne strony (jestem obowiązkowa, punktualna itp.). Powieś tę kartkę w widocznym miejscu – kiedy zwątpisz w swoje możliwości, przypomnisz sobie jej widok i poczujesz się pewniej.

DZIEŃ 3.

Przygotuj broń. „Czego najczęściej boimy się, zabierając głos? Reakcji drugiej strony – mówi Edyta Mika, trener firmy Door Training & Consulting. – Jeśli czujesz, że ktoś nieprzychylny zbija cię z tropu uwagą: »Nie wiesz, co mówisz«, zachowaj zimną krew i odpowiedz: »Czy mógłbyś mi powiedzieć dlaczego?«. Kiedy zadasz pytanie zwrotne w odpowiednim momencie, pokażesz, że to ty kontrolujesz sytuację.”

DZIEŃ 4.

Pogoń „osłabiacze”. Edyta Mika nazywa tak wyrażenia i zwroty, które osłabiają wypowiedź. Zamiast: „Postaram się zrobić”, mów: „Zrobię”. Zamiast: „Wydaje mi się, że powinnaś to zmienić”, mów: „Zmień to”. Nie umniejszaj swoich zasług. „Troszkę pomagałam” brzmi gorzej niż „współtworzyłam”.

DZIEŃ 5.

Buduj zdania konkretne i krótkie. „Kobiety często kierują się emocjami, więc zdarza się, że ich wypowiedzi są pełne dygresji” – zauważa Edyta Mika. To z kolei powoduje tzw. Szum informacyjny, który odwraca uwagę od sedna komunikatu.

DZIEŃ 6.

Daj sobie prawo do błędu. Krytykowanie siebie i szukanie słabych stron to ślepa uliczka.

DZIEŃ 7.

Bądź naturalna. Mów to, co czujesz i myślisz. Twoja wypowiedź zabrzmi wtedy spójnie. „Komunikacja to również umiejętność słuchania” – zauważa Edyta Mika. Kiedy ludzie mówią: „Dobrze nam się rozmawiało”, oznacza to: „Dobrze nam się razem słuchało”!

Zobacz także: