Gwiazdor polskiej sceny muzycznej Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia w wieku 74 lat. Pięć dni później odbył się pogrzeb artysty, który miał charakter państwowy. Muzyka żegnały tłumy wiernych fanów i najważniejsze osoby w państwie. Śmierć Krawczyka niespodziewanie odsłoniła dramat jego jedynego syna. 

Krzysztof Krawczyk junior bohaterem „Uwagi”

47-letni Krzysztof Krawczyk junior był bohaterem w programie „Uwaga”. Syn gwiazdora cierpi na padaczkę pourazową i ma orzeczoną całkowitą niezdolność do pracy. Wyznał, że utrzymuje się z renty inwalidzkiej wynoszącej tysiąc złotych. Z doniesień Pomponika wynika, że syn artysty wstąpił na drogę sądową o alimenty od ojca, jednak nagła śmierć Krawczyka spowodowała umorzenie sprawy. Krzysztof Krawczyk junior w rozmowie z dziennikarzami TVN pokazał, w jakich warunkach teraz żyje. 

W materiale wypowiedział się też Krzysztof Cwynar, który prowadzi Studio Integracji, czyli organizację zrzeszającą niepełnosprawnych artystów. Mężczyzna stara się pomóc Krawczykowi juniorowi w jego trudnej sytuacji życiowej. W programie „Uwaga” przyznał, że 47-latek żyje w bardzo złych warunkach. 

W domu jest pijaństwo. Bywają takie sytuacje, że on musi wyjść z domu, żeby się wysikać, bo nie może wejść do łazienki, bo tam jest balanga – powiedział.

Rafał Królikowski, prawnik Krzysztofa Krawczyka juniora, przyznał, że sposób egzekucji kar wobec osób sławnych jest znacznie trudniejszy, niż w przypadku standardowej rodziny. 

Wydawało mi się, że świat ludzi, których widzimy w telewizji, jest zupełnie innym światem. A dotykają ich te same problemy, które dotykają normalnych obywateli. Ale sposób egzekucji niektórych praw jest jeszcze trudniejszy niż w normalnej rodzinie" – powiedział adwokat. 

Syn Krawczyka przyznał, że nie przebywa często w mieszkaniu. Dni spędza włócząc się po mieście, a kiedy chce skorzystać np. z prysznica, prosi o pomoc znajomych.

Często, jak mam do załatwienia jakieś normalne rzeczy, jak prysznic, czy coś, to nawet do znajomej idę – powiedział.

To jeden z najstraszniejszych rodzinnych horrorów, o jakich słyszałem. Każdy skrzywdzony człowiek musi w końcu trafić na kogoś, kto widzi tę krzywdę i ja ją zobaczyłem – przyznał Krzysztof Cwynar.

Zobacz też:

Trudne relacje syna z ojcem

W programie „Uwaga” Krzysztof Krawczyk junior przyznał, że jego relacje z ojcem nie zawsze były złe. 

Zobacz także:

Mieszkaliśmy z mamą, byliśmy w danej miejscowości i tata przyjeżdżał. Czasami kupił mi płytę, czasami zabierał do kina. Podczas tych spotkań wyczuwało się dobro, coś takiego jak na święta. To było wspaniałe, ale to było ponad 40 lat temu - powiedział o swoim dzieciństwie Krawczyk junior. 

Kiedy Krawczyk junior miał 14 lat, przeprowadził się z rodziną do Warszawy. Podczas podróży doszło jednak do strasznej tragedii. Samochód prowadzony przez muzyka spowodował wypadek samochodowy. Syn artysty walczył o życie w szpitalu przez kilka dni. Po tym wydarzeniu, Krawczyk junior już nigdy nie odzyskał pełnej sprawności. Pourazowa padaczka spowodowała ciężką niepełnosprawność mężczyzny. 

Bywało, że padaczki miałem kilka razy dziennie, ale czasami nie miałem prawie rok, raz tak było. [Podczas ataku] przewracałem się na ziemię, na buzi pojawiała się ślina. Fizjologicznie człowiek robi w majtki pewne sprawy – powiedział syn artysty. 

Po tym zdarzeniu relacje syna z muzykiem zaczęły się psuć. O utrudniony kontakt z ojcem Krawczyk junior obwiniał swoją macochę, Ewę Krawczyk. 

Przez ostatnie miesiące kontaktu nie miałem w ogóle. On sam nie odbierał telefonu, zaś jego żona wprost mówiła, że nie mogę z nim rozmawiać - powiedział.

Ewa Krawczyk kilka lat temu sama wyznała, że czas, w którym Krzysztof junior mieszkał z nimi, nie był najlepszym momentem w jej życiu. W rozmowie z Agatą Młynarską przyznała, że była zazdrosna o syna artysty. Zaskoczona dziennikarka zapytała, dlaczego Krawczyk miała być zazdrosna o syna męża. 

Bo zabierał mi męża. O wszystko byłam zazdrosna -  dodała po chwili.
 

Pogrzeb Krzysztofa Krawczyka

Po śmierci ojca, Krawczyk junior został zapytany o odejście ojca: 

Nie dowierzałem, to nawet jakoś do mnie do tej pory, no kurde... Nie chcę w to uwierzyć. Jak tata umarł, no to po prostu słów mi brakuje – powiedział syn artysty.

Dodał, że pogrzeb był dla niego bardzo trudnym momentem. Przyznał, że utrudniano mu dojście do trumny. „Ani w kościele, ani na cmentarzu nie było miejsca dla syna”, powiedział. 

Ewa Krawczyk pod koniec kwietnia skomentowała informacje odnośnie trudnych relacji jej męża z synem:

Mój mąż w niebie płacze, widząc, co się dzieje. Moje serce jest otwarte dla Krzysia Juniora. Kilka dni temu przypadkowo spotkaliśmy się przy grobie Krzysztofa. Rozmawialiśmy życzliwie. Mam nadzieję, że ta rozmowa przerodzi się w coś dobrego. Tego chciałby mój mąż. Teraz czekam na gest i telefon ze strony Krzysztofa juniora. Nie powinien słuchać złych doradców" – powiedziała Ewa Krawczyk w programie „Alarm!”. 

Druga część reportażu o Krzysztofie Igorze Krawczyku zostanie wyemitowana w czwartek 13 maja w programie "Uwaga" o godzinie 19:55.