Wróżba z gęsiej kości na św. Marcin to ludowy sposób na przepowiadanie pogody. Na podstawie koloru kości można śmiało wnioskować, jaka aura będzie niebawem panowała za naszymi oknami. Z poniższego artykułu dowiesz się także, dlaczego 11 listopada tradycyjnie je się gęsinę.

Czytaj także:

 Dlaczego na św. Marcin jemy gęsinę?

W wielu regionach Polski nadal wielką uwagę przywiązuje się do tradycji związanych z dniem św. Marcin. 11 listopada to ważny dzień w kalendarzu nie tylko liturgicznym, ale i gospodarskim, rolniczym. W kościele podczas liturgii wspominało się postać św. Marcina, a w gospodarstwach kończyło się wszelkie prace polowe. Chłopi zaganiali zwierzęta z pastwisk, czynili pierwsze podsumowania, a także rozwiązywali lub przedłużali umowy. Wieczorem, po nabożeństwie i po zakończeniu prac, nadchodził czas wspólnego świętowania i zabawy. Od wieków św. Marcin jest ściśle związany z gęsiną, dlatego nie może jej zabraknąć i dziś na naszych stołach.

Zgodnie z ludową legendą św. Marcin był człowiekiem niezwykle skromnym i stroniącym od bogactwa i celebry. Dlatego gdy chciano go ogłosić biskupem, schował się w gęśniku, w nadziei, że nie zostanie odnaleziony. Jednak ptaki wydały go swoim głośnym gęganiem. Ostatecznie św. Marcin został biskupem, a od tej pory 11 listopada każdy chrześcijanin powinien zjeść gęsinę. 

Czytaj także:

Wróżba z gęsiej kości na św. Marcin. Jak ją zinterpretować?

Gdy na stole pojawi się gęsina, jest to doskonała okazja nie tylko do rodzinnego spotkania, ale także do wróżenia. Aby dowiedzieć się, jaka będzie pogoda w zimie, po wspólnym posiłku należało przełamać kość z piersi gęsi. 

  • Biała kość wskazuje, że zima będzie sucha, ale mroźna.
  • Sinawa, bordowa, podbarwiona krwią kość wskazuje, że zima będzie deszczowa, wilgotna i stosunkowo ciepła.
  • Kość cętkowana lub o niejednolitym kolorze wskazuje, że zima będzie śnieżna, wietrzna i mroźna.

Czytaj także:

Zobacz także: