Janina Ochojska o pomocy uchodźcom

Janina Ochojska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej była ostatnio gościem Radia ZET. W rozmowie z Beatą Lubecką wypowiedziała się na temat pomocy uchodźcom z Ukrainy. Jej zdaniem mobilizacja i ofiarność ze strony polskiej jest bardzo dobra. 

- Pomoc wygląda całkiem dobrze, choć nie ze wszystkim jest tak dobrze. Mobilizacja Polaków, wolontariuszy, ogromna praca samorządów, bardzo duża mobilizacja finansowa różnych firm. To tak, jakby cały czas grała WOŚP - mówi Janina Ochojska. Chociaż jej zdaniem jest jedno "ale": - Jeśli chodzi o mobilizację i ofiarność, to jest naprawdę bardzo dobrze. Brakuje może dobrej koordynacji i tu żadna organizacja i samorząd nie da rady tego ogarnąć.

Szefowa PAH zwraca uwagę na fakt, że cały czas jest problem na granicy:

- Na jednej granicy tej pomocy jest więcej, a tam, gdzie jest bardzo potrzeba, to jest mniej. To rząd mógłby kontrować, jak zbliżają się Ukraińcy do polskiej granicy i informować organizacje, które miałyby czas na przegrupowanie się. Przyjmowanie uchodźców jest za mało skoordynowane. Największy natłok w regionach blisko granicy. Przewożenie ludzi do kolejnych województw powinno następować szybciej, być bardziej skoordynowane. Powinno oddzielać się od tych, którzy chcą pozostać od tych, którzy chcą jechać dalej.

Przeczytaj nasz wywiad z PAH, który przeprowadziłyśmy w pierwszych dniach wybuchu wojny:

Janina Ochojska stawia sprawę jasno: chodzi o pieniądze dla uchodźców

Szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej ma jasne stanowisko jeśli chodzi o pomoc finansową uchodźcom. Ochojska uważa, że pieniądze powinny trafiać bezpośrednio do uchodźców, a nie rodzin, które im pomagają, jak zapisano w ustawie. 

- Okazuje się, że do polskich rodzin, które przyjęły uchodźców, będą szły pieniądze. Tak nie powinno być. Przecież nie zawsze ukraińskie rodziny pozostaną w miejscu przez miesiąc. Finansowanie uchodźców powinno iść za uchodźcami – tłumaczy Janina Ochojska.

Zobacz także:

Pieniądze powinni otrzymać uchodźcy, a nie polskie rodziny. To ukraińskiej rodzinie przydałyby się takie pieniądze. Rodziny polskie, które decydują się na przyjęcie, jeśli nawet ich nie stać, to inne rodziny ich wesprą - dodaje.

Szefowa wypowiedziała się również w kwestii unijnych pieniędzy: - Prosiłam panią komisarz Johansson – ds. wewnętrznych UE - żeby pieniędzy nie przekazywać rządowi, tylko samorządom i organizacjom samorządowym. Jej zdaniem „w tej chwili w Polsce jest dużo pieniędzy na pomoc dla uchodźców”. 

Wpłacają ludzie, ale i zagraniczne firmy. Lepiej, żeby [unijne pieniądze - przyp. red.] dotarły do nas w momencie, kiedy już nie będzie ofiarodawców, będzie inny problem, inne potrzeby.

 

Przeczytaj też: