W kraju Zulusów
14.12.2006
- Podróże
Ja zaczynałbym podróż po RPA od Kapsztadu. Skądkolwiek tam przybywamy, czy od strony lądu, czy jeśli (to jest w dzisiejszych czasach rzadkie szczęście) przypłyniemy z Europy po 18 dniach morskiej podróży statkiem, czy wreszcie - jak to jest na porządku dziennym - wysiądziemy z samolotu, który aby wylądować, zatoczył potężne koło nad oceanem, patrząc na kolory wody, nieba i gór, możemy nie być pewni, gdzie jesteśmy.