Przepowiednia ducha Adama Mickiewicza budzi grozę, mimo że od jej powstania minęło 130 lat. Zdaniem ducha naszego wieszcza narodowego Polacy będą musieli ponieść krwawą ofiarę, zanim staną w pełnej chwale. Dowiedz się, czy to proroctwo już się wypełniło.

Zobacz także: 

Kiedy proroctwo Adama Mickiewicza ujrzało światło dzienne?

Niebawem minie 130 lat od momentu, kiedy świat poznał proroctwo ducha Adama Mickiewicza. Historycy uważają, że stało się to  23 września 1893 roku, najprawdopodobniej w pałacu hrabiego Władysława Wielogłowskiego w Tęgoborze.  Ze względu na krwawe przesłanie długo pozostała skrywana w tajemnicy i Polacy dowiedzieli się o niej dopiero przed wybuchem II Wojny Światowej. Cała przepowiednia ducha Adama Mickiewicza została opublikowana dopiero 26 marca 1939 roku na łamach „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” i przez lata cieszyła się ogromną popularnością. Wśród naukowców istnieje spór o autorstwo tej wizji, jednak zdaniem polskiego noblisty, Czesława Miłosza, był to bezsprzecznie duch naszego wieszcza narodowego. Dziś zapomniane prorocze słowa Mickiewicza znów wracają do łask, o czym może świadczyć artykuł opublikowany przez Super Express, czy też portal ciekawostkihistoryczne.pl.

Sprawdź:

Jak brzmi cała przepowiednia ducha Adama Mickiewicza?

Poniżej znajduje się przepowiednia ducha Adama Mickiewicza, która jest znana także jako przepowiednia z Tęgoborzy.

„Trudno ludzkie ustalić losy, gdy zmienność warunków odmienia to, co wczoraj trwałym było, a jutro istnieć przestaje.

W dwa lat dziesiątki nastaną te pory,
Gdy z nieba ogień wytryśnie.
Spełnią się wtedy pieśni Wernyhory,
Świat cały krwią się zachłyśnie.

Zobacz także:

Polska powstanie ze świata pożogi,
Dwa orły padną rozbite,
Lecz długo jeszcze los jej jest złowrogi,
Marzenia ciągle niezbyte.

Gdy lat trzydzieści we łzach i rozterce
Trwać będą cierpienia ludu,
Na koniec przyjdzie jedno wielkie serce
I samo dokona cudu.

Gdy czarny orzeł znak krzyża splugawi,
Skrzydła rozłoży złowieszcze,
Dwa padną kraje, których nikt nie zbawi,
Siła przed prawem jest jeszcze.

Lecz czarny orzeł wejdzie na rozstaje;
Gdy oczy na wschód obróci,
Krzyżackie szerząc swoje obyczaje,
Z złamanym skrzydłem powróci.

Krzyż splugawiony razem z młotem padnie.
Zaborcom nic nie zostanie.
Mazurska ziemia Polsce znów przypadnie,
A w Gdańsku port nasz powstanie.

W ciężkich zmaganiach z butą Teutona
Świat morzem krwi się zrumieni.
Gdy północ wschodem będzie zagrożona
W poczwórną jedność się zmieni.

Lew na zachodzie nikczemnie zdradzony
Przez swego wyzwoleńca
Złączon z kogutem dla lewka obrony
Na tron wprowadzi młodzieńca.

Złamana siła mącicieli świata
Tym razem będzie na wieki.
Rękę wyciągnie brat do swego brata,
Wróg w kraj odejdzie daleki.

U wschodu słońca młot będzie złamany.
Pożarem step jest objęty.
Gdy orzeł z młotem zajmą cudze łany
Nad rzeką w pień jest wycięty.

Bitna Białoruś, bujne Zaporoże,
Pod polskie dążą sztandary.
Sięga nasz orzeł aż po Czarne Morze
Wracając na szlak swój prastary.

Witebsk, Odessa, Kijów i Czerkasy
To Europy bastiony,
A barbarzyńca aż po wieczne czasy
Do Azji ujdzie strwożony.

Warszawa środkiem ustali się świata,
Lecz Polski trzy są stolice.
Dalekie błota porzuci Azjata,
A smok odnowi swe lice.

Niedźwiedź upadnie po drugiej wyprawie.
Dunaj w przepychu znów tonie.
A kiedy pokój nastąpi w Warszawie,
Trzech królów napoi w nim konie.

Trzy rzeki świata dadzą trzy korony
Pomazańcowi z Krakowa,
Cztery na krańcach sojusznicze strony
Przysięgi złożą mu słowa.

Węgier z Polakiem, gdy połączą dłonie,
Trzy kraje razem z Rumunią.
Przy majestatu polskiego tronie
Wieczną połączą się unią.

A krymski Tatar, gdy dojdzie do rzeki,
Choć wiary swojej nie zmieni,
Polski potężnej uprosi opieki
I stanie się wierny tej ziemi.

Powstanie Polska od morza do morza.
Czekajcie na to pół wieku.
Chronić nas będzie zawsze Łaska Boża,
Więc cierp i módl się, człowieku”.

Zobacz także: