Powstały pierwsze jadalne perfumy

Jadalne perfumy to jeden z najnowszych wynalazków londyńskiej marki Smith & Sinclair, znanej z niecodziennych pomysłów dla branży kulinarnej. Firma ma w swojej ofercie m.in. alkoholowe żelki i rozpuszczalne tabletki o smaku popularnych drinków. Teraz przyszła kolej na jadalne zapachy. Zgodnie z założeniem producenta, dodajemy je do dowolnych drinków po to, by zmienić i zapach i podkręcić wrażenia smakowe. Jak czytamy w opisie produktów, jadalne perfumy doskonale łączą się z brandy, prosecco, negroni oraz koktajlami na bazie ginu. Nie ma jednak żadnych przeciwwskazań, by urozmaicić nimi także herbatę czy inne bezalkoholowe napoje. 

Jak dodać jadalne perfumy do drinka?

To banalnie proste: wystarczy spryskać koktajl wybranym zapachem. Dla wzmocnienia efektu można też połączyć perfumy z tonikiem, a dopiero później wymieszać go z resztą drinka. Jak zapewnia marka Smith & Sinclair, perfumy mogą wzbogacić nasze doznania smakowe nawet o 80 proc. (cokolwiek to oznacza). Oprócz doprawiania nimi koktajli, producent sugeruje też inne zastosowania dla swojego niecodziennego produktu. Zgodnie z hasłem "Poliż swój zapach", które zdobi każde opakowanie jadalnych perfum, zapachem można też po prostu spryskać skórę i polizać ją. Albo... zostać polizanym. Wybór należy do was.

Co zawierają jadalne perfumy?

Jadalne perfumy powstają w bardzo podobny sposób, co te tradycyjne. Producent zadbał też o to, by były w 100 procentach wegańskie. W składzie znajdziemy wódkę, calvados, glicerynę, aromaty gruszki i wanilii oraz kwas cytrynowy. Póki co, w sprzedaży dostępne są trzy warianty zapachowe: kwitnąca wiśnia z mandarynką, gruszka z wanilią oraz arbuz i owoce cytrusowe. Podoba wam się pomysł na dodawanie zapachów do drinków? Chciałybyście przetestować to na własnej skórze?