Według najnowszych statystyk, najczęstszym powodem rozpadu małżeństwa są już nie tylko uzależnienia od alkoholu, narkotyków czy hazardu. We wnioskach rozwodowych coraz częściej pojawia się zupełnie nowa przyczyna, jaką jest uzależnienie od gier. Naukowcy postanowili pochylić się nad tą kwestią i sprawdzić, czy rzeczywiście związki graczy są bardziej narażone na niepowodzenie. Inspiracją do przeprowadzenia tego badania była gra Fortnite, która jest uznawana za jedną z najbardziej uzależniających w historii. Wyniki tylko potwierdziły to, o czym mówi się od dłuższego czasu: gry cyfrowe mają niszczycielski wpływ na nasze relacje z bliskimi i potrafią zrujnować nawet najlepsze małżeństwo.

Nowy powód rozwodów w 2018 roku

Niestety potwierdzają to też statystyki. Uzależnienie od używek czy hazardu to wciąż jedne z najczęściej wymienianych przyczyn rozwodów. Ale w gronie tych występków coraz częściej znajduje się również uzależnienie od gier. Tylko w 2018 roku taki powód figurował w 200 na 4665 przeanalizowanych pozwów rozwodowych, a liczba ta ciągle rośnie. Jak mówi specjalistka ds. rozwodów Sara Davison, nie ma w tym nic dziwnego.

- Każdy rodzaj uzależnienia szkodzi relacji, ponieważ oznacza to, że twój partner ma inne priorytety, z którymi musisz konkurować. Granie w gry znacznie zmniejsza czas poświęcany partnerowi i odciąga uwagę od niego, co może powodować ogromne problemy – mówi Sara Davison w rozmowie ze Stylist.co.uk.

Czy problem dotyczy tylko mężczyzn?

Zdecydowanie nie. Według statystyk prawie połowa graczy na świecie to kobiety, a pary bardzo często grają razem. Wspólne uzależnienie pozostaje jednak nadal uzależnieniem, i choć partnerzy tkwią w tym razem, nie przekłada się to na silną relację. Zdaniem Davison, nie ma nic zaskakującego w tym, że granie ma negatywny wpływ na małżeństwa. Każdy związek wymaga starań ze strony obydwu partnerów. Jeśli skupiamy się głównie na graniu, zaniedbujemy drugą stronę. A to pierwszy krok do rozpadu małżeństwa.