Z rodzeństwem zdecydowanie łatwiej i ciekawiej iść przez życie

Pierwsze dziecko wywraca świat rodziców do góry nogami. Wszystko zaczyna kręcić się wokół maluszka, który króluje niepodzielnie do czasu, kiedy mama i tata zdecydują się na kolejne maleństwo. Rodzinę znowu czeka rewolucja – zmieniają się priorytety - pierworodny potomek musi zrobić troszkę miejsca na scenie. I choć pojawienie się młodszego rodzeństwa nieuchronnie związane jest z zazdrością starszaka, kłótniami oraz bójkami, to każde dziecko dobrze wie, że nie ma, jak własny brat lub siostra!

Szczypta rywalizacji

Nie ma na to rady! Dzieci rywalizują o miłość rodziców, ich uwagę i czas. Przez kilka lat najstarsze dziecko było przecież jedynakiem, na niego wszyscy przelewali uczucia. Kolana taty i ramiona mamy należały tylko do niego. A pojawienie się "małego zawiniątka" sprawiło, że wszystko się zmieniło. Mama poświęca maluchowi wiele czasu, tata pochyla się zachwycony nad łóżeczkiem. Nic dziwnego, że starsze dziecko marzy o tym, by malec zniknął! A ponieważ babcia już wytłumaczyła mu, że niemowlaka nie można oddać z powrotem do szpitala, trzeba przyzwyczaić się do myśli, że malec zostaje. Ale starszak wcale nie zamierza ułatwiać mu życia! Stąd próby podszczypywania, gryzienia i wyrywanie zabawek, gdy tylko mama tego nie widzi. Sytuacja zmienia się z każdym miesiącem - niemowlę rośnie i zamienia się w dziecko, które potrafi się bronić - krzyczy, płacze albo używa ząbków. I tu zaczyna się przepychanka, która czasem może trwać między rodzeństwem do końca życia. Dlaczego ona dostała więcej budyniu? Jemu dłużej czytałaś książeczkę! Ja chcę takiego samego misia jak ona! Rodzice muszą wciąż wysłuchiwać takich skarg i bronić się przed oskarżeniami, że jedno z dzieci kochają bardziej. Jedynym rozwiązaniem jest spędzanie z obojgiem podobnej ilości czasu, sprawiedliwe rozdawanie całusów, pochwał i kar oraz szukanie chwil na zabawę tylko ze starszym lub tylko z młodszym dzieckiem. To pozwoli maluchom odzyskać poczucie, że są dla mamy i taty najważniejsi na świecie. A co, jeśli rodziców boli rywalizacja ich szkrabów? Świetnym sposobem jest pokazanie dzieciom jak wiele mogą zrobić, działając razem, pomagając sobie i wspierając się. Zamienienie rywalizacji na współpracę nie tylko gasi domowe kłótnie, ale świetnie buduje też bratersko-siostrzaną koalicję, która przetrwa lata.

Ogrom miłości

Poza kuksańcami i ciągnięciem za włosy maluchy ofi arowują sobie całe morze uczucia. W dzieciach płynie jedna krew - braterska solidarność prędzej czy później da o sobie znać. Pierwszą jej oznaką jest koalicja budowana przeciwko dorosłym. Dzieci ukrywają przed rodzicami przewinienia siostry lub brata, czasem biorą na siebie jego ciemne sprawki, dzielą się wykradzionymi czekoladkami, za żadne skarby nie zdradzą tajemnicy powierzonej przez rodzeństwo. A kiedy rodzice są rozgniewani, będą dzielnie trzymać się za ręce i robić nieszczęśliwe minki. Jednym słowem: wojna między nimi będzie trwać wiecznie, ale jeśli cokolwiek lub ktokolwiek zagrozi jednemu z nich, drugie natychmiast pobiegnie na ratunek. Gdy w przedszkolu lub na podwórku ktoś niesprawiedliwie potraktuje jedno z rodzeństwa, za moment będzie miał na karku to drugie. Jest w prawdziwych tarapatach, jeśli w domu jest więcej dzieci... Rodzeństwo potrafi walczyć w obronie brata lub siostry do upadłego. I ta postawa zostaje na zawsze. Maluchy mogą kłócić się potwornie, ale w potrzebie niezmiennie mogą na siebie liczyć. Dlatego warto znieść w dzieciństwie ugryzienia i przepychanki, by mieć przy sobie przyjaciela na całe życie.

Czy wiesz, że...
Dzieci, które mają starsze rodzeństwo, rozwijają się lepiej niż ich rówieśnicy jedynacy.

Rodzeństwo łączy specyficzna i niepowtarzalna więź. Wiedza o sobie niemal wszystko. Znają swoje przyzwyczajenia, słabości, dzielą się doświadczeniami. Bardzo często wymieniają się sekretami, których nie znają nawet ich rodzice.

Czy wiesz, że...
Maluchy, które wychowują się z rodzeństwem, świetnie radzą siebie w kontaktach z innymi dziećmi i szybko odnajdują się w grupie.

Kłótnie i spory z dzieciństwa nie mają żadnego wpływu na późniejsze relacje pomiędzy rodzeństwem. Dzieci często po prostu o nich zapominają lub przywołują je z uśmiechem na ustach.