Leonardo DiCaprio i Bar Refaeli nie potrafili pogodzić życia prywatnego z intensywną karierą zawodową”. „Rozstali się w pokojowym klimacie i pozostaną przyjaciółmi” można przeczytać na słynnej Szóstej Stronie amerykańskiego dziennika. Gwiazdor zostawił więc swoją izraelską top modelkę (lat 25, 1,74 wzrostu, wymiary 87-61-90), a we wszystkie singielki świata wstąpiła nadzieja. Wygląda jednak na to, że sprawa jest nieco bardziej skomplikowana… Antyromantyczny bohater „Złap mnie, jeśli potrafisz” zawsze uciekał przed małżeństwem i brał nogi za pas za każdym razem, kiedy pojawiła się chociażby mała wzmianka o tym „zobowiązaniu”. Do tej pory, strategię tę stosowała również jego druga połowa. Od czasu ich płomiennego spotkania w Las Vegas w 2005 roku, Leo i Bar rozstawali się, wracali do siebie, znowu się ranili i tak bez końca. W sumie, można by się doliczyć z dziesięciu rozstań.   Płomienna Bar, która ma już na swoim koncie kontrowersyjny rozwód, romansowała już z Davidem Charvetem i Matthew Brodym. Zabijała również smutki spotykając się z Chacea Crawfordem („Plotkara”), a potem z brazylijskim biznesmenem Ricardo Mansurem. On znany ze słabości do płci pięknej, zdruzgotany końcem związku z Gisele B. najpierw topił smutki w alkoholu, a potem, zaangażował się w działalność na rzecz ochrony środowiska, nie odmawiając sobie ciągle przygód na jedną noc. Zdołał podbić serce Sienny Miller, a potem mruczał do ucha Ashley Roberts z grupy Pussycat Doll.  Jeszcze nie tak dawno, Bar i Leo, zakochani bardziej niż kiedykolwiek, gruchali słodko na Wyspach Bahama i w Meksyku. Ostatnio, podopieczny Martina Scorsese i jego królowa wybiegów wybrali się nawet do Ziemi Obiecanej. Mówiło się, że poszukują miejsca na uwicie gniazdka, z dala od paparazzich i ciekawskich spojrzeń.   Prasa nieustannie spekulowała na temat zaręczyn lub innych szczęśliwych nowin…, ale to, że partnerka Leonarda pozowała w pościeli nie znaczy jeszcze, że baby boom panujący w show biznesie dosięgnął również ich związku. Trzydziestosześcioletni (tak, tak!) symbol seksu, pomimo, że podziwia swoich kumpli, którym świetnie udaje się pogodzić karierę z życiem prywatnym (Brad Pitt, Tobey Maguire i Matt Damon) „bardzo cierpi z powodu sławy”. „Mój zegar biologiczny nie robi `tik-tak`(…). Jakaś część mnie ma jeszcze zbyt dużo planów zawodowych i zobowiązań, w związku z czym, jak na razie, rola ojca pozostaje w odległych planach” wyznał w wywiadzie dla magazynu OK. Czyżby Leo nie był po prostu gotów się ustatkować? Ciągle ma ochotę na zabawę! Nasz przystojniak ze złamanym sercem nie traci bowiem czasu i podobno już uwodzi inną (bardzo) młodą i (bardzo) blond piękność! I powiedzmy sobie od razu, że trudno będzie rywalizować, bo nazywa się ona … Blake Lively!