• Siódma (lub dziesiąta) woda po kisielu znaczy dalekie pokrewieństwo. Kisiel to ukiszona galareta zrobiona z rozczynu owsianego, którą na Litwie jedzono w postne dni. Przyrządzając go, rozczyn trzeba było płukać nawet dziesięć razy, aż w naczyniu zostawały „popłuczyny po kisielu”.  
  • Rozebrać się do rosołu, czyli do naga. Wyrażenie wiąże się z anegdotą: pewnemu szlachcicowi zamiast krupniku skąpy gospodarz podał sam wywar. Szlachcic rozebrał się, mówiąc, że zanurkuje w zupie, by znaleźć krupę (ziarno kaszy).
  • Słono płacimy, bo sól, jako środek konserwujący żywność, była kiedyś bardzo w cenie. Bywała nawet droższa od złota.