Drogi Marcinie,
W zeszłym roku w czasie wakacji nad morzem poznałam niesamowitego faceta. Przystojny, zabawny – potrafił mnie rozśmieszyć jak nikt dotąd. Razem spędziliśmy naprawdę fajne wakacje i nie miałam nic przeciwko  temu, żeby nasza znajomość potrwałatrochę dłużej niż lato. Ale oczywiście, jak to często bywa, wraz z końcem wakacji nastąpił koniec tego miłego romansu. Co zrobić, żeby może w tym roku wypadki potoczyły się bardziej dla mnie pomyślnie?

Zuzanna

Marcin Prokop, dziennikarz prasowy i telewizyjny (prowadzi m.in. „Dzień dobry tvn”),  facet o żelaznym poczuciu humoru, znawca życia i męskiej psychiki, dyżurny felietonista Glamour.

1. NIE IDŹ Z NIM DO ŁÓŻKA NA PIERWSZEJ RANDCE.
Guru polskiej seksuologii, profesor Lew Starowicz, stanowczo poucza: „Jeżeli kobieta uprawia seks na pierwszej randce, mężczyzna ma prawo myśleć, że robi to z innymi facetami w ten sam sposób. Dlatego nie chce się z nią wiązać na stałe, bo może być niewierna”. Nie chcesz chyba, by twój „żeglarz” pomyślał, że jesteś jak piosenka Stachursky’ego – lekka, łatwa i przyjemna.

2. SPRAWDŹ GO W INTERNECIE.
Niedawno w Nowym Jorku pewna kobieta wpadła na pomysł, aby „wygooglować” swoją sympatię. Okazało się, że mężczyzna jest zbiegiem poszukiwanym przez FBI za kradzież 100 tysięcy dolarów. Jasne, nie każdy plażowicz z Juraty musi mieć podobnie barwną przeszłość, ale wszyscy, którzy korzystają z Internetu, pozostawiają w nim swoje ślady. Jeśli twój nowo poznany Sindbad próbuje uchodzić za rzutkiego biznesmena, szastającego kasą w nadmorskiej zmażalni, a z jego profi lu na Goldenline wynika, że właśnie wylali go z roboty i rozpaczliwie szuka nowego zajęcia, to może być powód, by się odrobinę zaniepokoić...

3. POZNAJ JEGO PRZYJACIÓŁ.
Niewielu wakacyjnych „żeglarzy” rusza na miłosne łowy samopas. Większość z nich spędza wakacje „z ekipą”. Postaraj się spędzić z nimi trochę czasu i rozpoznać bojem, kto zacz. Nie chcesz chyba zostać zaskoczona informacją, że kumple twojego chłopaka to namiętni hazardziści, członkowie sekty religijnej albo – co najgorsze – informatycy dyskutujący na imprezach o zaletach płyt głównych.

4. POPYTAJ O JEGO EKS.
Nic nie mówi tyle o charakterze faceta, co sposób, w jaki wypowiada się o swoich byłych. Pamiętaj, że być może pewnego dnia ty również staniesz się obiektem podobnych opowieści. Jeśli twój wybranek z dużą swobodą rozprawia o tym, że jego eks najbardziej lubiła pozycję „na pająka” albo używa wobec byłych dziewczyn sformułowań à la Władysław Pasikowski, w rodzaju „głupia suka” lub „zdradliwa zdzira”, lepiej szybko zakończ tę znajomość.

5. NIE ROMANSUJ Z KOLEGAMI Z PRACY.
„Kuda rabotajesz, tam nie jebiosz” – jak mówi rosyjskie przysłowie. Nie daj się uwieść intymnej, leniwej atmosferze na pół opuszczonego biura oraz zalotnym mailom Mietka z księgowości, który zamiast skoncentrować się na PIT-ach, myśli o czymś zupełnie innym. Jeśli jednak zdrowy rozsądek cię  zawiedzie, pamiętaj, że większość biurowców najeżona jest kamerami, więc jeśli nie chcesz, by wasz numerek w serwerowni stał się hitem na Youtube, umów się z nim po pracy w kinie.

6. PRAWDZIWĄ KOBIETĘ POZNAJE SIĘ PO TYM, JAK KOŃCZY.
Co prawda złota myśl Leszka Millera brzmiała nieco inaczej, ale jeśli wakacyjny romans nie zapowiada się na nic więcej, postaraj się, byś to ty – a nie facet – w odpowiednim momencie powiedziała „do widzenia”. Nawet jeśli przez chwilę będzie bolało, to przynajmniej zostanie satysfakcja, że to ty byłaś prezesem całej sytuacji, a nie kolejną naiwną plażowiczką wykorzystaną przez Sindbada Żeglarza.