Kłopoty z datą...

„Wigilia? A kiedy ją urządzacie? Dwudziestego czwartego? Aha, to jeszcze przed świętami” – pamiętamy te słowa generała SB Zenona Zambika z „Rozmów kontrolowanych”. Jego pytanie nie jest aż tak anachroniczne. Według kalendarza juliańskiego, uznawanego przez grekokatolików i prawosławnych, Boże Narodzenie przypada 6 stycznia. Poza tym nie wszystkie kościoły zachodnie zaczynają święta od dnia poprzedzającego dzień narodzin Jezusa. W Anglii, Holandii czy Francji uroczysty jest dopiero 25 grudnia. Nie jest to faktyczna data urodzin Chrystusa. Ten dzień wybrano prawdopodobnie dlatego, że to czas przesilenia zimowego. Poganie czcili wówczas narodziny boga Słońca. Według innej hipotezy przyjmuje się, że poczęcie Chrystusa dokonało się 25 marca, toteż jego narodziny powinny przypaść właśnie 25 grudnia.

Wigilia chrześcijańska versus wigilia świecka

W „Rozmowach kontrolowanych” Wigilia odbyła się przy goloneczce, bo karpia zabrakło. No cóż, obowiązek postu w Wigilię zniósł Nowy kodeks prawa kanonicznego już w 1983 r. Ale nadal tego dnia nie wypada serwować potraw mięsnych, bez względu na to, czy wigilijni goście są wierzący, czy nie. Narodziny Dzieciątka zdeklarowani ateiści świętują w Polsce tak samo jak katolicy. Kupują nawet opłatek. Tyle że nie w kościele, a w centrum handlowym.