Bogusław Linda rozpętał kolejną medialną burzę. Wywołał ją wywiad, którego w ramach promocji filmu Powidoki Andrzeja Wajdy aktor udzielił amerykańskiemu portalowi Deadline. Nowy film Andrzeja Wajdy, w którym Linda zagrał główną rolę (wcielił się w kalekiego artystę malarza Władysława Strzemińskiego), jest polskim kandydatem do Oscara. Bogusław Linda, według niektórych mediów, wypowiada się o obrazie Wajdy wyjątkowo niepochlebnie. Jak się jednak okazuje, większość gazet i telewizji przeinaczyła wypowiedzi aktora, które zostały wyciągnięte z kontekstu. Co zatem tak naprawdę o „Powidokach” powiedział Bogusław Linda?

ZOBACZ: ANDRZEJ WAJDA NIE ŻYJE Wybitny polski reżyser miał 90 lat. W Gdyni pokazano jego najnowszy film

Linda zapytany o to, co oznacza dla niego promocja filmu Powidoki po śmierci wielkiego reżysera, pozwolił sobie na dość niewybredny żart:

„Dla mnie to znaczy to, że ponieważ Andrzej nie żyje, ja muszę za niego jeździć po k***a całym j*****m świecie i świecić ryjem w tych miejscach.”

Po tej wypowiedzi Lindy w zarejestrowanym filmiku z wywiadu widać scenę, w trakcie której aktor i dziennikarz się śmieją. (Film został zatem ewidentnie zmontowany z dłuższych wypowiedzi aktora.) Podobnie zareagowali przybyli na wywiad z aktorem studenci, zasiadający tego dnia na auli.

Prowadzący spotkanie z Lindą nie dał się jednak zbić z tropu gęstym nagromadzeniem wulgaryzmów autorstwa Lindy. Dziennikarz zakończył wywiad żartem. Zwrócił się do publiczności słowami „Więc, proszę bardzo”, po czym wskazał na Lindę, tak jakby chciał zasugerować, że aktor faktycznie promuje ostatni film Wajdy wbrew swojej woli.

POLECAMY: ANDRZEJ WAJDA Wspomnienie wybitnego reżysera

To jednak nie wszystko. Spore kontrowersje wzbudzają też słowa Bogusława Lindy dotyczące samego scenariusza „Powidoków”. Większość mediów uznała, że Linda stwierdził, iż scenariusz filmu jest co najmniej nie najlepszy. Nie do końca aktorowi jednak o to chodziło.

Zobacz także:

Po uważnym obejrzeniu wycinków z wywiadu można zauważyć, że aktor odniósł się nie do finalnej, ale do pierwotnej wersji scenariusza, która zdaniem jego i Andrzeja Wajdy była słaba. W konsekwencji takiej oceny zlecono pisanie kolejnych jego wersji, a zamówienia na nie musiał złożyć sam reżyser.

ZOBACZ: MARYLA RODOWICZ KOŃCZY 71 LAT!"Lubię pokojowe rozstania, bez złych emocji."

Oto, co Bogusław Linda dokładnie powiedział o kolejnych wersjach scenariusza do „Powidoków”:

„Wiedziałem, że scenariusz jest trochę słaby i że jeżeli źle zagram, to wszyscy powiedzą, że zepsułem Andrzejowi Wajdzie film. (…) Pamiętam ten scenariusz, który był naprawdę chu****, po prostu był niedobry. Jednocześnie poprosiliśmy paru scenarzystów, w tym Władysława Pasikowskiego, którzy być może zgodziliby się napisać coś innego. I napisali. Dostaliśmy trzy scenariusze, ale nie miały jednej rzeczy – beznadziei. Bo w tym filmie to, co jest przeraźliwe, co ja pamiętam z głębi dzieciństwa, to taka właśnie beznadzieja. Pomyślałem, że jeżeli to się uda przenieść, tylko to, to już będzie coś."

Jak się okazuje, ostatni wywiad Lindy nie jest jedynym, przy okazji którego aktor ściągnął na siebie falę hejtu. Pod koniec października 2015 roku Internauci komentowali słowa aktora o Łodzi, w której nagrywano wiele scen do „Powidoków”. Linda powiedział wówczas m.in. że "Łódź popełniła straszny błąd, zamykając wytwórnię (filmów fabularnych), bo straciła kulturę. Dzisiaj to miasto jest umarłe, to miasto meneli."

CZYTAJ: SZTUKA KOCHANIA Zobacz trailer filmu o Michalinie Wisłockiej! W roli głównej Magdalena Boczarska

Te słowa mocno dotknęły mieszkańców miasta, którzy w ramach rewanżu przeszkadzali ekipie w kręceniu kolejnych ujęć filmu Powidoki.

Pytanie zatem, kogo tym razem Bogusław Linda rozsierdził swoim ostatnim wywiadem? I czy takie zamieszanie wokół obrazu przysłuży się jego promocji?

Bogusław Linda zagrał w „Powidokach” malarza Władysława Strzemińskiego, który do końca nie pogodził się z komunistyczną rzeczywistością. Z tego powodu przez lata był szykanowany przez PZPR. „Powidoki” Andrzeja Wajdy są tegorocznym polskim kandydatem do Oscara. W Polsce swoją premierę będą miały 13 stycznia. W tym samym miesiącu poznamy nominowanych do najważniejszej nagrody filmowej na świecie. Czy na shortliście, a potem w oficjalnej selekcji znajdzie się dzieło promowane przez Polski Instytut Sztuki Filmowej?

ZOBACZ TEŻ: BRONIA ZAMACHOWSKA 13-letnia córka Zbigniewa Zamachowskiego zagra u Andrzeja Wajdy!

Czy Bogusław Linda będzie miał okazję polecieć do Hollywood, aby w imieniu Wajdy odebrać statuetkę? O tym przekonamy się dopiero w marcu przyszłego roku... Trzymamy mocno kciuki, choć po takiej "promocji" filmu Amerykańska Akademia Filmowa może spojrzeć na film ze znacznie większym dystansem, niż mogliśmy tego pierwotnie oczekiwać...

Pójdziecie na ostatni film Andrzeja Wajdy do kina? Oto trailer ostatniego dzieła Andrzeja Wajdy: