Jakie macie pragnienia? - pyta Laureli Blyth, psychoterapeutka z Australii. - Napiszcie je teraz, zaczynając każde od "chcę". Kilkadziesiąt osób zaczyna pisać. Najszybciej kończą mężczyzni (mają mniej marzeń?), za to kobiety piszą i piszą. - Czy nie byłoby wspaniale, dostać to wszystko po tym warsztacie? - uśmiecha się terapeutka. - Wszystko naraz! - rzuca ktoś. - To byłby cud, ale kto wie? - Laureli poważnie traktuje tę prośbę. - Pracuję w tym zawodzie 22 lata i wiem, że wystarczy na początek jedna zmiana, by ułożyło się wszystko inne. Efekt domina... - dodaje. Zapada cisza. - Będziemy wykorzystywać techniki NLP. To nie znaczy, że was przeprogramuję czy zrobię pranie mózgu. Przyjrzymy się waszym strategiom działania. Może coś was ogranicza, na przykład sposób, w jaki o sobie myślicie, albo w jaki myślą o was inni ludzie. Wszystko ma przyczynę i skutek.

Na całym świecie ludzie mają podobne marzenia i podobne ograniczenia. Chcą być kochani, zdrowi, bogaci, wykształceni, niektórzy sławni. Często też myślą, że na coś nie zasługują, coś ich przerasta, nie jest dla nich możliwe. W zeszłym roku na tych warsztatach była kobieta, która osiągnęła ogromny sukces zadowodowy, nie radziła sobie jednak w życiu prywatnym. Napisała na kartce: chcę cudownego, kochającego związku z mężczyzną. Miała małą nadzieję, ale pracowała nad hamującymi ją przekonaniami. Miesiąc później pewien mężczyzna dosłownie wbiegł w jej życie. Są dzisiaj razem - mówi terapeutka, zatrzymując wzrok na każdym z nas. Ciarki przechodzą mi po plecach. Czuję, że dziś będzie się dużo działo.

Zbieranie skarbów w sobie

- Dam wam narzędzie, które sprawi, że nie będziecie już musieli chodzić do wróżki, wszystkie odpowiedzi znajdziecie w sobie - uśmiecha się Laureli. - Nim do niego przejdziemy, trochę teorii. Nasze życie rozgrywa się na sześciu poziomach: 1) środowiska, 2) zachowania, 3) zdolności, 4) przekonań i wartości, 5) tożsamości, 6) duchowości. Każdy problem trzeba rozwiązywać na poziomie wyższym od tego, na którym się pojawił.

Dam przykład. Dzieci, które są prześladowane w szkole, mają problem na poziomie środowiska. Rodzice przenoszą je do innej szkoły. Zrobiono badania i okazało się, że one w każdej kolejnej szkole też są prześladowane. Aby to rozwiązać, trzeba się wspiąć oczko wyżej. W przypadku tych dzieci, na poziom zachowania. Można je np. zapisać do szkoły walki - wyjaśnia Laureli. Czas na praktykę: będziemy wędrować po naszych poziomach życia. Dosłownie. Mamy znaleźć sobie trochę miejsca w sali.

Zaczynamy od metapozycji, na niej formułujemy pytanie w postaci: "chcę mieć więcej klarowności, dlaczego coś tam (np. nie mogę znaleźć dobrej pracy, nie układa mi się w życiu prywatnym)", następnie robimy krok do środowiska, później zachowania itd. W każdym z poziomów wsłuchujemy się w swoje myśli. Na końcu robimy obrót i z każdego etapu zabieramy potrzebne nam informacje, tzw. skarby. Na koniec wracamy do metapozycji.

Ćwiczenie byłoby dość łatwe, gdyby nie to, że robimy je z zamkniętymi oczami. Z ciemności rzeczywiście napływają do mnie zdania, których wcześniej nie dopuszczałam do głosu. Mocna sprawa. W pewnym momencie słychać śmiech. Podnoszę powieki, obok mnie dwójka ludzi rozmasowuje sobie czoła. Oboje bardzo "skrzywili" swój powrót.