Pęczek kabanosów można zabrać na wycieczkę w góry, a myśliwska przyda się w dłuższej podróży. Suche kiełbasy świetnie sprawdzają się zwłaszcza tam, gdzie jest ograniczony dostęp do lodówki. Warto je zawsze mieć w domu "na zapas".

Skąd ten smak

Surowcem do produkcji suchych kiełbas jest rozdrobnione mięso I klasy, czyli najchudsze, i II klasy - z niewielkim tłuszczykiem. Najczęściej jest to mięso wieprzowe, rzadziej cielęce i wołowe. Dla amatorów są także w sprzedaży suche kiełbasy z koniny i dziczyzny. Dzięki przyprawom i dobrze wyczuwalnemu zapachowi wędzonki suche wędliny mają kuszący smak i aromat. Ich jedyną wadą jest wysoka cena. Wybierając je mamy jednak pewność, że jest to produkt najwyższej jakości. Minimalna zawartość wody, a za to duża - soli zapewnia suchym kiełbasom wyjątkową trwałość.

Warto wiedzieć, że w porównaniu z innymi są dość kaloryczne (około 320 kcal w 100 g), zawierają bowiem sporo tłuszczu (średnio 20 g w 100 g).

Jak się je robi

Najpierw mięso rozdrabnia się w maszynce o oczkach 10-20 mm, później miesza i dodaje przyprawy takie jak: sól, pieprz, gałka muszkatołowa, czosnek, jałowiec, kminek i cukier. Przygotowanym farszem napełnia się osłonki naturalne (np. kozie, baranie, z jelit bydlęcych) lub sztuczne. Później kiełbasa jest wędzona w gorącym dymie, aż do osiągnięcia barwy brązowej. Następnie kiełbasy są pieczone (krakowską parzy się w gorącej wodzie, a potem piecze). Po całkowitym wystudzeniu wędliny suszy się w temperaturze 14-18 C przez 5 do 7 dni (kabanosy), 6-8 dni (myśliwska) lub 10-16 dni (krakowska).