ZAWSZE - szczera rozmowa

Jeśli dziecko nie rozumie, dlaczego znalazło się w szpitalu i co się wokół niego dzieje, czuje się bardzo niepewnie. Może nawet traktować taki pobyt jak karę. Boi się zwłaszcza rozstania z rodzicami. Dlatego warto wcześniej spokojnie i rzeczowo porozmawiać o tym, co dziecko czeka. Roczniakowi wystarczy powiedzieć, że wybieracie się tam, gdzie jest pan doktor i że brzuszek nie będzie już bolał. Starszaka lepiej zacząć przygotowywać co najmniej kilka dni wcześniej. W oswojeniu malucha ze szpitalem może pomóc, np. zabawa w doktora (badanie pluszaków) i czytanie książek, których bohaterowie są pacjentami. Malca trzeba przygotować nie tylko na to, że np. „doktor zabierze migdałki, a wcześniej da ci specjalny lek, żeby nie bolało”, ale również, że będzie spał w nie swoim łóżeczku. Staraj się zawsze mówić dziecku prawdę. Bo jeśli powiesz mu przed zastrzykiem: „Nic się nie martw, to nie boli", dziecko ci uwierzy, ale… tylko jeden raz. Potem będzie się bało nawet przechodzącej pielęgniarki. A więc lepiej powiedz po prostu: „Ukłucie będzie bolało, ale przez krótką chwilę. Nie bój się. Mamusia będzie cały czas razem z tobą".

NIGDY - zapominanie o higienie

Myślisz sobie czasem, że te liczne szpitalne nakazy, zakazy to zwykły urzędniczy wymysł. Przecież założyłaś czyste ubranie i buty też nie są ubłocone, bo na dworze jest ładna pogoda. Niby tak, ale… Szpital to miejsce, w którym przebywają dzieci z różnymi problemami zdrowotnymi. Na skórze, ubraniu czy butach przynosisz miliardy zarazków, które dla ciebie są niegroźne, ale dla osłabionych malców mogą stanowić zagrożenie. W szpitalu zdecydowanie lepiej przesadzić z higieną niż ją zlekceważyć. Dlatego potrzebne jest:
Zostawianie rzeczy w szatni. Gdy twój płaszcz wyląduje na łóżku dziecka, razem z nim trafią tam zarazki, które „zbierałaś” miesiącami.
Zmiana obuwia. Na podeszwie twoich butów jest piach (lub błoto), a w nim m.in. mikroby i jaja pasożytów.
Staranne mycie rąk – najlepiej mydłem i preparatem do dezynfekcji, który powinien się znajdować w każdej szpitalnej sali. Dłonie to jeden z najlepszych „środków transportu” dla zarazków.
Mycie zabawek dziecka. To konieczność zwłaszcza, jeśli upadły na podłogę. 
Wyparzanie smoczka. Jest bardzo ważne, ponieważ bakterie, których pełno w szpitalu mogą na nim osiadać.

ZWYKLE - noc przy łóżku

Niemal we wszystkich szpitalach jedno z rodziców może przebywać z dzieckiem całą dobę (wyjątkiem są jedynie sale intensywnej terapii.) Niestety, nie zawsze możliwość bycia z pociechą idzie w parze z warunkami lokalowymi szpitala. W wielu miejscach rodzice mogą co najwyżej zdrzemnąć się na karimacie (jeśli personel przymknie na to oko). Za nocleg w pokoju rodzinnym (o ile jest w szpitalu) lub hotelu przyszpitalnym trzeba zwykle zapłacić. W publicznych szpitalach po prostu brakuje pieniędzy i sukcesem ostatnich lat jest już fakt, że rodzice mogą być z dziećmi. Póki co, trzeba przecierpieć niewygody dla dobra malca. Bo nikt tak jak rodzic nie utuli go do snu, nie ucałuje stópek ani nie opowie bajki na dobranoc.

WY NIE WIECIE, A JA WIEM... CZYLI JAK ROZMAWIAĆ Z LEKARZEM

- Wybierz odpowiedni moment – najlepiej po południu w dniu dyżuru lekarza. Ma wtedy zwykle więcej czasu. Lepiej porozmawiać dłużej raz dziennie niż zadawać setki pytań w biegu.
- Nawet jeśli jesteś zdenerwowana, postaraj się nie zaczynać rozmowy od pretensji. Taki „atak” nie sprzyja porozumieniu.
- Postaraj się rozwiewać wszystkie swoje niepokoje i wątpliwości. Pytaj wprost: „Czy to badanie jest naprawdę konieczne?”.
- Obchód lekarski jest nie tylko dla personelu, ale także dla pacjentów i ich rodziców. To dobry moment, żeby o coś zapytać. Gdy lekarz jest niemiły (co, niestety, wciąż się zdarza), nie chowaj głowy w piasek, tylko śmiało powiedz o swoich uczuciach: „Jestem mamą i martwię się o swoje dziecko. Mam prawo do pełnej informacji. To dla nas trudna i stresująca sytuacja”.

PROSTE SPOSOBY NA OSWOJENIE LĘKU

Pobyt w szpitalu oznacza duży stres zarówno dla małego pacjenta, jak i jego rodziny. Można to jednak nieco złagodzić. 
- Postaraj się przenieść na szpitalny grunt jak najwięcej domowych przyzwyczajeń. Możesz podać malcowi posiłek na ukochanym talerzyku, a książeczki czytać o tej samej porze, co w domu. Pamiętaj też o zabraniu ulubionej przytulanki dziecka. Przyda się także własna poduszeczka. Taki „kawałek domu” pomoże malcowi czuć się bezpiecznie. 
- Rozmawiaj z rodzicami innych dzieci. Mogą być dla ciebie wparciem w trudnych chwilach, Dowiesz się też od nich np. o nieoficjalnych zasadach szpitalnego życia. 
- Nie zapominaj o sobie. Potrzebujesz odpoczynku! Dzięki temu będzie ci łatwiej panować nad lękiem i smutkiem.

Zobacz także: