KASZUBSKIMI ŚCIEŻKAMI: od Borów Tucholskich do wdzydzkich jezior i lasów, z wizyta w indiańskiej wiosce

● W SWORNEGACIACH na brzegach Jeziora Karasińskiego widać swora – plecione z korzeni sosny warkocze, którymi Kaszubi od wieków umacniali (gacili) brzegi jezior i rzek. Stad niezwykła nazwa miejscowości.
Na północnym brzegu jest przystań. Ruszamy z niej na północny wschód, w stronę miejscowości Leśno i Jezioram Wielewskiego. Jedziemy malownicza droga wśród jezior, skrajem PARKU NARODOWEGO BORY TUCHOLSKIE. To jeden z największych kompleksów leśnych w Polsce. Przez Bory, w głębokich malowniczych dolinach i zakolach, płyną rzeki Brda i Woda nazywana czasem Czarna Woda. Ogromne głazy w korytach tworzą progi i wodne kaskady. Pomiędzy drzewami lśnią tafle oczek wodnych i kotłów, które wyglądają jak klejnoty w oprawie głębokiej zieleni starych lasów. W miejscowości Wiele warto zobaczyć KALWARIE WIELEWSKĄ. Kilkadziesiąt kapliczek i stacje Drogi Krzyżowej położone as na wzgórzach otaczających Jezioro Wielewskie, jest także tzw. pustelnia, w której mieszkał zakonnik opiekujący eis Kalwarią. Dalej droga wiedzie nas do KAMIENNYCH KREGÓW, nieopodal miejscowości Odry. To rezerwat z cmentarzyskiem Gotów, kurhanami i kamiennymi kręgami. Jedni mówią, ze to złe miejsce, a kręgi są pozostałością po kościele, który zapadł się pod ziemie. Według innych to miejsce mocy, w którym unosi się dobra energia.

KAMIENNE KRĘGI ODRY, GMINA CZERSK www.czersk.pl; bilet normalny 4 zł, ulgowy 2 zł

● W STRONĘ KASZUBSKICH JEZIOR
Za Odrami, w miejscowości Wojtal, warto wstąpić do gospodarstwa rybackiego i posilić się wyborna ryba. Stamtąd skręcamy ostro na północ, zmierzając do miejscowości Gołun nad Jeziorem Radolnym i dalej do Wdzydzów Kiszewskich.
Jest tam niezwykłe muzeum etnograficzne, najstarszy skansen w Polsce. Można w nim utrzeć tabakę i posłuchać muzyki granej na zabytkowych instrumentach. MUZEUM KASZUBSKI PARK ETNOGRAFICZNY WDZYDZE KISZEWSKIE www.muzeum-wdzydze.gda.pl; bilet normalny 14 zł, ulgowy 9 zł

● NA TROPIE INDIAN
Jeśli już znajdziemy się w okolicach Tucholi, warto odwiedzić dworek w Wymysłowie. Znajduje się tam Muzeum Kultury Indiańskiej, które powstało dzięki synowi wodza plemienia Shawnee i Polki. MUZEUM INDIANSKIE IM. SATOKHA
WYMYSŁOWO 1 K. TUCHOLI www.huuskaluta.com.pl/sat_okh


W DOLINIE ROZTOCZA: przez lasy ze Zwierzynca do Janowa Lubelskiego, odwiedziny w krainie tarpana

● ZWIERZYNIEC uchodzi za stoliceRoztocza. W zabytkowym pałacyku znajduje się siedziba Roztoczańskiego Parku Narodowego, ale bardziej znany jest stary browar, założony jeszcze przez Zamoyskich. Chłodne piwo degustowane w zabytkowych murach smakuje szczególnie. Ze Zwierzyńca ruszamy na południe, potem na zachód. Przekraczamy rzekę Wieprz, mijamy romantyczne Stawy Echo, prawie sto lat temu założone w dorzeczu strumienia Świerszcz. Zagłębiamy się w roztoczański las. Przy odrobinie szczęścia spotkamy tam koniki polskie. Żyją w stanie niemal dzikim, jedynie zima są dokarmiane. Zdarzają się tu tez wilki, są rysie, a przy zbiornikach wodnych mieszkają wydry.
ROZTOCZANSKI PARK NARODOWY ZWIERZYNIEC www.roztoczanskipn.pl;
dobowa karta wstępu: normalna 4 zł, ulgowa 2 zł

● DO BIŁGORAJU jedziemy Puszczą Solską przez niewielkie miejscowości: Tereszpol i Rapy Dylańskie. Pamiątkowe krzyże w ich okolicach to świadkowie walk partyzanckich z czasów powstania styczniowego i II wojny światowej. Gdy dojedziemy do Biłgoraja, warto odpocząć w cieniu Zagrody Sitarskiej, zabytkowego obejścia. Są tam: budynek mieszkalny, stajnia, wozownia i chałupa biłgorajskiego sitarza, z wyposażeniem z początku XIX w.
ZAGRODA SITARSKA BIŁGORAJ www.muzeumbilgoraj.pl; bilet normalny 4 zł, ulgowy 2 zł

● W SZKLARNI nie hoduje się roślin, lecz… koniki biłgorajskie. To długowieczne i odporne zwierzęta. Podobno ich przodkami są dzikie konie tarpany wypuszczone ze zwierzyńca Zamoyskich. Ze Szklarni jedziemy do Janowa Lubelskiego, żeby zobaczyć jeden z najnowocześniejszych parków rekreacji i odpocząć na piaszczystej plaży nad Zalewem Janowskim. Jeśli ktoś będzie miał jeszcze dość sił, to także poszaleć w parku linowym, zanurzyć się w basenie albo popływać w krystalicznych wodach janowskiego kąpieliska.
PARK REKREACJI ZOOM NATURY JANÓW LUBELSKI www.zoomnatury.pl


NA POGÓRZU IZERSKIM zamki i senne miasteczka


ZAMEK CZOCHA to chyba najbardziej imponujący polski zamek, znany z wielu filmów, m.in. „Tajemnicy twierdzy szyfrów”. Położony na wysokim brzegu Jeziora Leśniańskiego, niedaleko Leśnej, jest wymarzonym celem wyprawy rowerowej. Można ja rozpocząć w Gryfowie Śląskim, urokliwym miasteczku. Trasa wiedzie łagodnymi wzgórzami nad dolina, w której widać tafle Jezior Złotnickiego i Leśniańskiego. Mijamy Złotniki Lubańskie, pięknie położone nad przełomem rzeki Kwisy. Senna dziś miejscowość niegdyś była perła Dolnego Śląska. Na początku XX wieku masowo odwiedzali ja wczasowicze, po zaporze kursowały statki wycieczkowe. W drodze powrotnej do Gryfowa koniecznie trzeba zboczyć z trasy ok. kilometra za miejscowością Bożkowice, by zobaczyć jeszcze jeden śląski zamek: Gryf. Zbudowany w XIII wieku, kiedyś odstraszał najeźdźców. Choć zostały tylko ruiny, wciąż robi wrażenie.
ZAMEK CZOCHA SUCHA KOŁO LEŚNEJ
www.zamekczocha.

WAWOZAMI LESSOWYMI NAD WISŁA: od Janowca, przez Kazimierz Dolny, do Nałeczowa


● JANOWIEC – tu zaczynamy wyprawę w krainę lessowych wąwozów. Obronny zamek i dwór z budynkami gospodarczym są pięknie położone na wysokiej skarpie. Mało kto wie, ze w czasach świetności dorównywał swoja wielkością Wawelowi. Obecnie jest tu Muzeum Nadwiślańskie, odbywają się koncerty, m.in. sierpniowy festiwal kultury Dwa Brzegi. Zanim przeprawimy się z Janowca do Kazimierza promem kursującym po Wiśle, warto zobaczyć odbudowany Dom Północny zamku, barokowy dwór i spichlerz, a przede wszystkim nacieszyć się wspaniałym widokiem na małopolski przełom Wisły.
MUZEUM NADWISLANSKIE W KAZIMIERZU, ODDZIAŁ ZAMEK W JANOWCU JANOWIEC www.edukacja-mnkd.pl; bilet normalny
12 zł, ulgowy 8 zł

● KAZIMIERZ DOLNY to od lat najmodniejsze miejsce na weekendowe wypady. Jednak wśród rowerzystów największym uznaniem cieszą sie nie brukowane uliczki, lecz trasy wiodące malowniczymi lessowymi wąwozami.
Przecinają Płaskowyż Nałęczowski, można nimi objechać cały Kazimierz. I choć nie oddalimy się od Rynku dalej niż na kilometr czy dwa, przeniesiemy się w inny świat – jakby wprost wyjęty z powieści Tolkiena. Nawet w największe upały w wąwozach panuje chłód, pachnie wilgotnym mchem, a gra promieni słonecznych prześwitujących przez liście i korzenie daje niesamowite, bajkowe efekty.
KAZIMIERSKI PARK KRAJOBRAZOWY KAZIMIERZ DOLNY I OKOLICE www.kazimierz-
-dolny.pl

● W STRONE NAŁECZOWA jedziemy, kierując się cały czas na wschód. Po drodze odwiedzamy wioskę Kębło, a w niej dwie kapliczki: jedna w dolinie, druga na wzgórzu. Zgodnie z tradycja przypominają one objawienia Matki Boskiej Kębelskiej z 1278 r. W tej wsi warto tez zobaczyć pałacyk otoczony pięknym, 10-hektarowym parkiem. Jest tu ośrodek hipoterapii, który oferuje przejażdżki konne także turystom. Nieco dalej, zaledwie kilka kilometrów od Nałęczowa, jest urocza miejscowość Wąwolnica, odmienna od gwarnego Kazimierza i eleganckiego Nałęczowa. Czas płynie tu zdecydowanie wolniej, nie ma tak wielu turystów, jest za to niepowtarzalny klimat małopolskiej prowincji. Wąwolnica leży na trasie starej kolejki wąskotorowej łączącej Karczmiska z Nałęczowem, kursującej nadal, choć tylko w niedziele.
NADWISLANSKA KOLEJKA WASKOTOROWA KARCZMISKA www.nadwislanskakolejka.
pl; bilet normalny 17 zł, ulgowy 11 zł

● DO NAŁECZOWA – słynnego uzdrowiska kardiologicznego – jedziemy malownicza
dolina rzeki Bystrej, która prowadzi nas wprost do Parku Zdrojowego. Tutaj spiętrzona służą rzeka rozlewa się w owalny staw oblegany przez kuracjuszy i oswojone przez nich łabędzie. Jeszcze ugasimy pragnienie w Pijalni Wód Leczniczych, odpoczniemy w Palmiarni i wyprawę możemy uznać za zakończoną.

● OLSZTYN znaczy (z jęz. niemieckiego) jaskinia wykuta w kamieniu. I rzeczywiście, w skale, na której wznosił się olsztyński zamek, jest duża grota, która łączy się z labiryntem lochów i podziemnych korytarzy. Zamek leży na szlaku Orlich Gniazd, warowni budowanych na wysokich skałach Jury Krakowsko-Czestochowskiej. Składały się one na system obronny, rozbudowywany przez Kazimierza Wielkiego. Dziś w potężnych murach olsztyńskiego zamku odbywają się imprezy kulturalne i turnieje rycerskie. Z Olsztyna droga prowadzi w dół do Doliny Wiercicy i położonego nad nią ZŁOTEGO POTOKU. Przed dalsza droga warto nabrać sił w pięknym, zabytkowym parku otaczającym Pałac Raczynskich i zajrzeć do muzeum w dworku Krasińskich.
ZAMEK KRÓLEWSKI OLSZTYN www.zamekolsztyn.
pl; bilet normalny 3,50 zł, ulgowy 2,50 zł

● BOBOLICE podobnie jak inne zamki jurajskie należały do systemu warowni granicznych. Według legendy podziemny tunel łączy zamek z twierdza w Mirowie. W tych warowniach panowali niegdyś dwaj bracia, których miłość do jednej kobiety zakończyła się bratobójstwem. Dziś można zwiedzać zrekonstruowana warownie, a ze wzgórza, na którym się wznosi, podziwiać inne Orle Gniazda, np. w pobliskim Mirowie.
ZAMEK BOBOLICE NIEGOWA www.zamekbobolice.pl; bilet normalny 15 zł, ulgowy 10 zł

● DO MORSKA i kolejnego punktu na szlaku średniowiecznych fortyfikacji
– Zamku Bąkowiec – dojedziemy, kierując się cały czas na południe. Jego fortyfikacje były bardzo trudno dostępne, można tu było dotrzeć jedynie przez system pomostów i drabin. Dziś jest nieco łatwiej, choć dotarcie do wysoko położonych ruin także może się okazać nie lada wyzwaniem. Z Morska ruszamy dalej na południe niezwykle malownicza trasa, mijając białe wapienne skały. Stad najpiękniej prezentuje się m.in. pasmo Skał Kroczyckich, wśród nich Góra Zborów, bardzo popularne miejsce wspinaczkowe. Ostatnim punktem naszej wyprawy są Podzamcze i ruiny ZAMKU W OGRODZIENCU, znane z filmu o… Janosiku. Ponoć w księżycowe noce na murach zamku pojawia się nie rozbójnik, lecz czarny pies z ogromnym łańcuchem – dusza okrutnego kasztelana krakowskiego, jednego z tutejszych panów. SZLAK ORLICH GNIAZD JURA KRAKOWSKO-CZESTOCHOWSKA więcej o szlaku i regionie na stronie Śląskiego Systemu Informacji Turystycznej: www.orlegniazda.pl