Chyba nie ma mamy, która nie martwiłaby się, że powrót do pracy może oznaczać koniec karmienia piersią. Zastanawiasz się, czy nie stracimy pokarmu, czy uda ci się odciągnąć wystarczającą ilość mleka, by dziecko miało zapewniony posiłek w czasie twojej nieobecności? Pytania i wątpliwości mnożą w nieskończoność. Już spieszymy z wyjaśnieniami choć niektórych z nich.

To możliwe

To, że będziesz wiele godzin poza domem i w tym czasie nie przystawisz malca do piersi, nie oznacza zakończenia laktacji. Gruczoły mlekowe spowolnią jedynie produkcję mleka. Piersi szybko "zorientują się", że w ciągu dnia kilka posiłków wypada. Można je jednak oszukać i zmobilizować do pracy takiej, jak do tej pory. Wystarczy zabierać ze sobą do pracy laktator i regularnie, w porach posiłków dziecka, odciągać pokarm. Dzięki temu uzyskasz zapas mleka, które malec będzie mógł wypijać w czasie twojej nieobecności. Z czasem, kiedy smyk będzie dostawał coraz więcej posiłków bezmlecznych, będziesz używała laktatora rzadziej, aż w końcu z niego zrezygnujesz. Około pierwszych urodzin dziecka piersi naturalnie przestawią się na karmienia rano (przed wyjściem do pracy) oraz po południu (po powrocie do domu).

Twój plan działania

Dobra organizacja to klucz do sukcesu. Oto jak może wyglądać twój dzień, kiedy wrócisz do pracy. Rano, gdy tylko malec się obudzi nakarm go. Potem postaraj się przystawić dziecko do piersi tuż przed wyjściem do pracy. Jeśli to tylko możliwe, nie spiesz się. Pozwól dziecku wydłużyć ten czas, aż nasyci się twoją bliskością. W pracy postaraj się odciągnąć pokarm 2-3 razy. Najlepiej by było to w godzinach, kiedy zwykle - będąc w domu - przystawiasz malca do piersi. Kiedy wrócisz do domu, znów czas na karmienie. Ten posiłek może trwać dłuuugo, aż dziecko nacieszy się twoją obecnością. Po południu i wieczorem podawaj maluszkowi pierś, kiedy tylko będzie chciał. Nawet najedzony malec będzie się bardzo często domagał ssania. Przy piersi ma ciebie na wyłączność! Dzieci karmiących mam zazwyczaj często budzą się w nocy. Domagają się piersi, nie tyle po to, żeby zaspokoić głód, ale by choć trochę poprzytulać się do zapracowanej mamy...

PRAWA PRACUJĄCYCH MAM

Karmiąca mama ma prawo do przerw w pracy: dwóch półgodzinnych, jeśli czas pracy przekracza 6 godzin (można je łączyć, by np. wyjść z pracy godzinę wcześniej); lub jednej półgodzinnej przy 6-godzinnym dniu pracy. Jeśli kobieta pracuje krócej niż 4 godziny, nie przysługuje jej przerwa. Pracodawca może zażądać zaświadczenia lekarskiego o karmieniu piersią. Wystawi je pediatra.

TO WASZ CZAS!

Ważny dla maluszka i ciebie. Nie ma piękniejszych chwil niż ta, kiedy wrócisz do domu z pracy i dopadnie cię mały ssak. Takie maksymalne wtulenie w maminą pierś to dla dziecka najlepsza rekompensata za godziny rozłąki. Ty z kolei poczujesz, że jesteś wyjątkowa, że malec potrzebuje cię tak baaardzo, jak nikogo na świecie.

Zapasy z mlecznej spiżarni

ILE MLEKA?

Będąc w pracy odciągaj tyle pokarmu, ile dasz radę. Jeśli nie uda ci się zapewnić dziecku wystarczającej ilości mleka na cały dzień, przygotuj mu inne posiłki. Niemowlę, które nie skończyło jeszcze 4 miesięcy, powinno dostawać mieszankę mleczną, natomiast 5- miesięczniak może już zjeść posiłek bezmleczny, np. kaszkę bezglutenową czy zupkę jarzynową. Skonsultuj z lekarzem, co powinno dostawać twoje maleństwo.

Zobacz także:

JAK DŁUGO PRZECHOWYWAĆ MLEKO?

  • w temperaturze pokojowej (ale nie na słońcu czy w okolicy kaloryfera) - do 12 godzin
  • w lodówce do 2 dni
  • w zamrażalniku lodówki - do tygodnia
  • w zamrażarce (-18°C) do 6 miesięcy

W CZYM TRZYMAĆ?

Odciągnięty pokarm należy przechowywać w lodówce w specjalnych pojemnikach. Masz do wyboru torebki (jednorazowe), plastikowe pojemniki (wielokrotnego użytku).

JAK ROZMRAŻAĆ?

Pojemnik z pokarmem można przełożyć do lodówki na noc. Możesz też wstawić go do letniej wody i od czasu do czasu wstrząsnąć. Po rozmrożeniu pokarm można przechowywać w lodówce przez kilka godzin (nie dłużej niż 8 godzin).

MLEKA ROZMROŻONEGO NIE WOLNO ZAMRAŻAĆ PONOWNIE ANI ŁĄCZYĆ ZE ŚWIEŻYM.