Kiedy wychodzi wieczorem z kolegami, idziesz spać, wyciszasz telefon, ale co pół godziny sprawdzasz, czy nie dzwonił? Przynajmniej raz dziennie wchodzisz na Facebooka (lub inny portal społecznościowy) i śledzisz, co dziś robił twój ukochany i czy nie skomentował zdjęcia jakiejś seksownej brunetki? Ostatnio przejrzałaś jego telefon, sprawdzając, czy zbyt często nie rozmawia z tą śliczną asystentką z pracy? Jeżeli odpowiedź na powyższe pytania brzmi „tak”, a ty na dodatek nie jesteś w stanie nawet jednego dnia wytrzymać bez swoich kompulsywnych „rytuałów”, uważaj: być może jesteś od nich uzależniona! Na dodatek, tak jak w przypadku ciastek z kremem, racjonalna argumentacja nie zadziała. Zastosuj podobną strategię jak w przypadku odwyku od słodyczy. Aby przyniosła oczekiwane rezultaty, trzymaj się następujących zasad:

1 Określ precyzyjnie godziny, w których możesz pozwolić sobie na niezdrowe nawyki. Załóż na przykład, że tylko o 12 i 20 wchodzisz (na minutę) na jego profil na Facebooku.

2 Zastąp niezdrowe, kaloryczne przysmaki, odżywczymi, zdrowymi odpowiednikami. Zamiast wykonywać piąty tego dnia telefon sprawdzająco-ustalający, o której wróci do domu, zadzwoń do przyjaciółki/siostry, a jeżeli ta nie odbierze – nawet do mamy! Rozmowa z inną, doświadczoną kobietą przywróci trzeźwość myślenia.

3 Unikaj alkoholu! Ta reguła sprzyja zarówno zachowaniu szczupłej sylwetki, jak i szczęścia w związku. Alkohol jest nie tylko kaloryczny, ale na dodatek powoduje, że łatwo tracisz kontrolę. Po wypiciu połowy butelki wina dużo trudniej jest się postrzymać przed wysłaniem kolejnego SMS-a.

4 Przeprowadź od czasu do czasu post (na przykład raz w tygodniu), taka głodówka jest świetna dla układu trawiennego, ponieważ daje mu szansę na regenerację. Podobny „post” zastosuj w waszej relacji. Przez jeden dzień w tygodniu nie pisz, nie dzwoń i nie śledź jego aktywności internetowej. Po takiej abstynencji kontakt będzie „smakował" jeszcze lepiej.

5 Myśl o sobie jak o głównym daniu, a o swoim ukochanym jak o wybornym deserze. Przede wszystkim skupiaj się na własnych sprawach, a jego traktuj jak ważne uzupełnienie. Chociaż bardzo go kochasz, powinien być ważnym dodatkiem do twojego życia, a nie jego sensem. Nie od dziś przecież wiadomo, że samym deserem, choćby najlepszym, się nie najesz...