– Zawsze lubiłem tłuc się na przerwach – przyznał kiedyś. – Natomiast poprzez związek z poezją, konkursy recytatorskie, studia, człowiek wyszlachetniał. Te doświadczenia ulepiły prawdziwego Żebrowskiego – romantyka z wolą walki.

AKTOR OD DZIECKA

Zawsze wiedział, że będzie aktorem. – Kiedy miałem trzy lata, ciocia powiedziała: „No, ten to pójdzie do cyrku albo do teatru” – wspomina ze śmiechem. Świetnie wystartował w zawodzie. Grał Skrzetuskiego w „Ogniem i Mieczem” i tytułową rolę w „Panu Tadeuszu”, potem Geralta w „Wiedźminie”. Stał się najpopularniejszym polskim amantem. Potem na jakiś czas zaszył się w teatrze, ale ostatnio wrócił na ekrany. Gra okrutnego hetmana Chodkiewicza w rosyjskim filmie „1612”. Wystąpił również w polskim, pt. „Senność”. Jesienią zobaczymy go jako zbójnika Huncagę w filmie o Janosiku.

DOM W GÓRACH

Rolę górala przyjął chętnie, m.in. dlatego, że góry to jego miłość. Chociaż na stałe mieszka w kawalerce na warszawskim Powiślu, to właśnie na Podhalu kupił ziemię i własnoręcznie wybudował drewniany dom. Często tam jeździ. Na ogół sam, bo mimo, że zawsze otaczały go piękne kobiety, do dziś jest kawalerem. Co prawda mówi w wywiadach, że marzy o założeniu rodziny i wychowaniu trójki dzieci, ale jak dotąd nic z tego nie wynikło.

TEATR NA PRADZE

Twierdzi, że mimo sukcesów przed kamerą, woli grać w teatrze. I marzy o własnym. Z tego powodu zaczął studia na wydziale zarządzania. Chce poznać prawa, które rządzą rynkiem, a wiedzę zamierza wykorzystać we własnym biznesie. Teatr ten chciałby prowadzić na warszawskiej Pradze, którą uważa za magiczne miejsce.

Sylwetka gwiazdy : Michał Żebrowski