Macademian Girl jest gwiazdą nowej "Gali". Tamara Gonzalez Perea, bo tak naprawdę nazywa się blogerka, pochodzi z Panamy, ale wychowała się w Polsce. Polką jest też jej mama - najbliższa przyjaciółka i największe wsparcie Tamary. W "Gali" Gonzalez-Perea opowiedziała o ich relacji, a także o tym, jak wygląda jej życie prywatne, z dala od telewizji i Internetu. Macademian Girl wyznała także, czy jest zakochana, jakich mężczyzn podziwia oraz czy planuje założyć rodzinę. Opowiedziała również o swojej pracy w "Pytaniu na Śniadanie". Przypomnijmy, że Tamara w tym roku zadebiutowała w telewizji i cieszy się dużą sympatią widzów śniadaniówki. Czy jest z siebie dumna? Co jeszcze chce osiągnąć? Oraz ile naprawdę zarabiają polskie blogerki? Sprawdź PONIŻEJ. Cały wywiad z Macademian Girl od poniedziałku, 8 października, w magazynie "Gala".

Macademian Girl w "Gali" o pracy w "Pytaniu na Śniadanie"

Ta praca sprawia mi ogromną radość, bo jest trochę nieprzewidywalna. To  w końcu trzy godziny programu na żywo

Nasz duet z Robertem El Gendym charakteryzuje duże poczucie humoru  i ciepło, więc i widzowie reagują na nas pozytywnie.

Jesteśmy też dosyć egzotyczną parą: on ma pochodzenie egipskie, mój ojciec był z Panamy.

Oboje z Robertem wychowywaliśmy się w Polsce, oboje czujemy się Polakami. Dobrze jest pokazywać w telewizji, że tutaj jest miejsce dla wszystkich, że tolerancja jest ogromnie ważna. Ten temat traktuję jak swoją misję. Nawet mało tolerancyjni ludzie inaczej zareagują na Tamarę znaną z telewizji, popularną blogerkę i stylistkę, a zupełnie inaczej, na anonimową osobę.

Macademian Girl o zarobkach polskich blogerek:

Wszystko zależy od tego, co się robi. My pracujemy w usługach, tak samo jak architekt czy grafik. Trzeba pamiętać, że nie dostajemy pensji co miesiąc, nasze wynagrodzenie zależy od liczby  i rozmachu konkretnych projektów. Jeżeli w danym miesiącu robię jakąś kampanię, zarabiam więcej. Ale są miesiące, gdy zajmuję się tylko blogiem, wtedy tych przychodów nie ma aż tak dużo. Wszystko, co zarobię, staram się inwestować w samorozwój  i mój biznes. Dużym przedsięwzięciem finansowym są na przykład wyjazdy na fashion week. Organizuję je sama: kupuję ubrania, z których tworzę stylizacje, zabieram współpracowników, wykupuję wszystkim przeloty, noclegi, ale tygodnie mody i światowe pokazy są wydarzeniami, na których trzeba się pojawić.

Tamara Gonzalez Perea o mężczyznach i związkach

Lubię mężczyzn pewnych siebie, ale nie zadufanych  w sobie. Z poczuciem humoru i z dawną kindersztubą. Maniery są dla mnie ważne, bo nie znoszę grubiaństwa.  Lubię mężczyzn, którzy mają pasję, chcą się rozwijać i których po prostu interesuje świat. Nie wyobrażam sobie bycia z kimś, z kim nie miałabym  o czym rozmawiać

Zobaczcie też, jak Tamara Gonzalez Perea odpowiedziała na nasze "13 krótkich do...":