Rok 2012. Kolejną Miss Polonia zostaje Paulina Krupińska, dziś partnerka Sebastiana Karpiel-Bułecki i szczęśliwa mama. Niestety, piękność nadal nie przekazała swojego tytułu następczyni. Dlaczego? Bo ta, nie została wybrana od trzech lat, co nie zdarzyło się nawet w czasach PRL-u. Nikogo to jednak nie dziwi, bo przecież nad konkursem Miss Polonia od zawsze wisiało fatum nieprzewidzianych w skutkach zdarzeń.

Czas płynie, a Paulina Krupińska nadal nosi tytuł Miss Polonia 2012. Nic także nie wskazuje na to, że niedługo się z nim rozstanie. Dziwne, prawda? Co więcej, w kolejce do korony ustawiły się już finalistki z 2013 i 2014 roku. O co chodzi? W końcu regulamin jest bezlitosny. Miss musi być bezdzietną panną, a Paulina niecały miesiąc urodziła dziewczynkę. Gdyby tego było mało, właśnie skończyła 28 lat, co dla Miss znaczy jedno: emerytura. Co dalej?  Organizatorzy dwóch konkursów – Miss Polonia i Miss Polski – chcieli w tym roku połączyć siły i stworzyć nową markę. Wybory pod hasłem "Korona Jest Tylko Jedna" i 31 kandydatek, wyłonionych w wyborach regionalnych, miało walczyć o jeden tytuł. Niestety, Biuro Miss Polonia wycofało się jednak z tego pomysłu... na zaledwie dwa dni przed galą. A piękne Polki wciąż czekają, by móc przejąć koronę po Krupińskiej. Nic z tego! Paulina skutecznie zablokowała kolejkę. Rozgrzeszamy ją jednak, bo jej winy w tej historii nie ma wcale.

Rok 1989. Mocno kręcone włosy, niebieskie cienie do powiek i 24-letnia Aneta Kręglicka o słowiańskiej urodzie, zdobywa serca publiczności w Hongkongu. Jak? Ona sama zadaje sobie to pytanie.

- Zawsze byłam zdziwiona, że komuś się podobam – powiedziała w jednym z wywiadów.

Polska tak bardzo potrzebowała wtedy sukcesu, że zwycięstwo Kręglickiej stało się zwycięstwem narodowym. Nazwana ''Kopciuszkiem” zdobywa tytuł Miss Świata 1989. Wraca do kraju witana jak królowa. Wieczór powitalny w Teatrze Studio, występ samej Maryli Rodowicz, to i tak niewiele, za międzynarodowy sukces.

Tak znaczący tytuł już się nie powtórzył w historii polskiego konkursu piękności. Mieliśmy swoje pięć minut, ale następne miss dzielnie próbowały. Najbliżej była Ewa Wachowicz. Tytuł IV Wicemiss Świata pomógł jej, ale w karierze politycznej, bo w latach ’93-’95 była rzecznikiem prasowym rządu Waldemara Pawlaka. Dziś jest znaną producentką i dziennikarką telewizyjną, prowadzącą program „Ewa gotuje” i ''Top Chef”. Czy w kraju liczył się tylko wtedy tytuł Miss? Nie, nawet z tytułem Wice-, udało się osiągnąć międzynarodowy sukces. Mowa tu chociażby o Bognie Sworowskiej, która jako II Wicemiss Polonia 1987, przez piętnaście lat rozwijała karierę modelki za granicą, a dziś jest jedną z najbardziej szanowanych bizneswoman. Rok ’93 przyniósł nam aż dwie Wice-, Renatę Gabryjelską, dziś aktorkę i reżyserkę, oraz Ilonę Felicjańską, kiedyś chodzącą na wybiegach u Calvina Kleina i Pierre’a Cardina, dziś założycielkę i prezes Fundacji „Niezapominajka”.

Czas afer

Dobrze się zapowiadało, wybierano kolejne miss, a konkurs toczył się własnym życiem. W 2004 roku nastąpiła zmiana warty i szefem konkursu została Elżbieta Wierzbicka, która za cel postawiła sobie organizację Miss World 2006 w Polsce. Nadal wybierano Miss Polonia. W 2005 roku pojawiła się Agata Paskudzka, która konkurs potraktowała z przymrużeniem oka. Nie zyskała tytułu Miss, ale dostała coś więcej - życiowego partnera, Piotra Rubika. W tym samym czasie Biuro Miss Polonia ogłosiło organizację Miss World 2006 w Polsce, zapominając o kosztach, jakie się z tym wiążą. I tak o to ze względu na ich brak, organizacją zajęła się w końcu Polska Organizacja Turystyczna i Miasto Stołeczne Warszawa. Wierzbicką zastąpiła Małgorzata Herde, menedżerka gwiazd i laureatek Miss Polonia. Rozpoczął się okres „Herdegate” - do tej pory niewyjaśniony skandal z Karoliną Malinowską, Edytą Herbuś i Aleksandrą Kwaśniewską na czele. Menedżerka, załatwiając kontrakty podobno nie płaciła swoim podopiecznym, a zyski kierowała zyski na swoje konto. Mimo powoli pękającej bańki mydlanej, konkurs nadal trwał, a Miss Polonia 2010, Rozalia Mancewicz i Miss Polonia 2011, Marcelina Zawadzka, brylowały na salonach. Małgorzata Herde zapewniła mu medialny byt, nowe logo i koronę według nowego wzorca i postanowiła z dnia na dzień wyjechać za granicę. Organizację gali finałowej Miss Polonia 2012 przełożono… na następny rok przypisany kolejnej edycji. Miss została Paulina Krupińska, przyszła pani pedagog. Stanowisko Dyrektora Generalnego Miss Polonia objął Michał Marciniak, ogłaszając wszem i wobec, że gala finałowa finalistek z 2013 roku została odwołana, ale tylko chwilowo.

Zobacz także:

 

Dziś, 25 dziewczyn, finalistki roku 2013 i 2014 nadal czekają w kolejce do korony. Podobno, gala finałowa ma odbyć się w tym roku i wszystkie już niedługo będą mogły oficjalnie cieszyć się z tytułu. Podobno. A tymczasem powoli ruszają regionalne konkursy Miss, mające wyłonić kandydatki na kolejne wybory, tym razem Miss Polonia 2015. Skąd zainteresowanie kolejną edycją? W końcu od zawsze chodziło o koronę. Pierwszy konkurs Miss Polonia 1929 odbył się dzięki Tadeuszowi Boy-Żeleńskiemu, który wyszedł z inicjatywą wyboru Polki, która „posiada ogromną dozę wdzięku. Ma jasną, polską twarz i zgrabną dziewczęcą postać”. I tak na podstawie zdjęć nadsyłanych przez kandydatki, wybrano kilka finalistek. Te z kolei, wystąpiły w hotelu „Polonia” w sali balowej przed panelem jurorskim. Pierwszą Miss, została Władysława Kostakówna z Warszawy, skromna urzędniczka Miejskiej Kasy Oszczędnościowej. Pokonała marszałkównę i hrabiankę. Co więcej, od razu podbiła serca zagranicznej publiczności, zyskując tytuł I Wicemiss Europe 1929. Drugi tytuł, Miss Polonia 1930, zdobyła Zofia Batycka, aktorka ze Lwowa, która wkrótce miała zostać żoną Jana Kiepury. Nie obeszło się jednak bez kontrowersji. Tak zacny tytuł przyniósł zarówno jej, jak i poprzedniczce niesamowitą promocję, dlatego Batyckiej żal było się z nim rozstawać i w 1931 roku oznajmiła, że nie odda korony. Z tego powodu, kolejne wybory odbyły się w 1932 i 1934 roku, ale nie w Polsce, tylko we Francji. Jury wybrało wtedy finalistki, oglądając czarno-białe czasopisma ilustrowane. I tak tytuły najpiękniejszych zdobyły Maria Żabkiewicz i Józefa Kaczmarkiewicz.

 

Rok skandali

W stalinizmie kobiety jeździły na traktorach, nie myślały o konkursach piękności. Kolejna edycja odbyła się więc dopiero w 1957 roku, ale za to z prawdziwym rozmachem. Finał w hali Stoczni Gdańskiej, a same eliminacje w wielu regionach Polski. Miss Polonia 1957 została studentka szkoły teatralnej Alicja Bobrowska z Wołynia. Z całej uroczystości najbardziej jednak zapamiętano stosy waty na podłodze, które pozostały po wypchanych stanikach konkurujących dziewczyn. Bobrowska zdobyła tytuł IV Wicemiss Universe ’58, plasując się na najwyższym miejscu spośród wszystkich Europejek. Rok 1958 okrzyknięto z kolei najbardziej skandalicznym konkursem, zarówno ze względu na organizację, jak i sam finał. Korona przypadła w udziale Zuzannie Cembrowskiej z Warszawy. Podobno faworytką publiczności była Krystyna Żyła, krakowska ekspedientka, która otrzymała wtedy tytuł Wicemiss. W czasach, gdy publiczność klaskała tylko wtedy, kiedy jej kazano, doszło do ogromnej awantury. Miss Polonia została obrzucona pomidorami, co więcej, pod wpływem agresji przewrócono nawet wóz transmisyjny! Gdyby tego było mało, pierwsza wicemiss kilka dni po konkursie została ‘uśmiercona’ w tajemniczych okolicznościach. Mówiło się, że znaleziono ją martwą pod oknami jednego z hoteli. Po kilku latach, okazało się jednak, że Krystyna Żyła ma się świetnie, a całe wydarzenie było zwykłą propagandą. Co więcej ówczesnej władzy nie za bardzo pasowało swobodne poruszanie się po świecie pięknych Polek, dlatego że po pewnym czasie okazało się, że Miss Polonia 1957 i 1968 na stałe osiedliły się w USA. A organizacja konkursu została wstrzymana na prawie 20 lat.

 

Spełnianie marzeń

Wraz z erą Gierka postanowiono reaktywować konkurs. Wtedy marzeniem każdej dziewczyny był samochód i możliwość przekroczenia granic Polski. Chleba nie było, postanowiono więc dać igrzyska. Niestety próba się nie powiodła i dopiero po zniesieniu stanu wojennego powrócono do konkursu. Pomysł organizacji wyborów Miss podchwycił w 1983 roku Jerzy Chmielewski, który ówcześnie pracował w Stołecznej Estradzie. Propozycję złożył szefowi Stołecznej Estrady i mimo kryzysu zostały przeprowadzone ogólnopolskie eliminacje. Miss Polonią 1983 została Lidia Wasiak, która zyskała nie tylko zaszczytny tytuł, koronę, ale i obiecany samochód – Fiat 125p. To był szczyt luksusu. Na gali w Sali Kongresowej w Warszawie pojawiła się nawet Julia Morley, szefowa konkursu Miss World. Wydawało się, że Polska zyska wtedy szansę na organizację Miss World, niestety po raz kolejny zaliczyliśmy wpadkę. Julia Morley ostro zaprotestowała, gdy okazało się, że niektóre kostiumy były dwuczęściowe, a wymogiem był jednoczęściowy strój. Tłumaczenie, że w ówczesnych czasach ciężko w Polsce zdobyć tak dużą liczbę strojów kąpielowych, nie pomogło. Co prawda, dzięki temu zostaliśmy zapamiętani, ale jako ci ‘zza żelaznej kurtyny”. W 1984 roku na scenie pojawiła się kolejna piękność – Magdalena Jaworska. Dziś mówi się, że to pierwsza Miss Polonia, która potraktowała konkurs jak zwykłą przygodę studentki. Jako jedyna w całym katalogu Miss nie pozuje z koroną na głowie, ale trzyma ją wyciągniętą na palcu. Magdalena Jaworska zmarła tragicznie w wyniku porażenia prądem, gdy suszarka do włosów wpadła jej do wanny podczas kąpieli. Jak wspominał ją ówczesny Prezes biura Miss Polonia, Piotr Sawicki: „To nie uroda stanowiła jej główny atut. Była rzeczowa, energiczna i miała duże ambicje które konsekwentnie realizowała”. Nie udało jej się zdobyć żadnego światowego tytułu, ale zostanie zapamiętana jako bardzo inteligentna i ambitna młoda kobieta wyróżniająca się na tle ówczesnego show-biznesu.

I tak o to konkurs, który miał nam przynieść światowy rozgłos, stał się pasmem nieszczęść. Za cel postawiono sobie wybór najpiękniejszej Polki, ale realizacja, jak to w Polsce bywa, pozostawia wiele do życzenia. Warto skupić się na samej idei konkursu i traktować wszystko bardziej z przymrużeniem oka. W końcu chodzi tu o koronę, tytuł najpiękniejszej, i co najważniejsze, dobrą zabawę.