Justyna Steczkowska rozwodzi się z mężem. Tą sensacyjną wiadomością podzieliła się sama artystka. W czwartek późnym wieczorem Justyna Steczkowska (44) ogłosiła, że po 17 latach zdecydowali się z mężem, Maciejem Myszkowskim, na separację. To zaskakująca wiadomość, bo Steczkowska i Myszkowski uchodzili za jedną z najszczęśliwszych par polskiego show-biznesu. Przypomnijmy, że są rodzicami trojga dzieci. Ich najmłodsze dziecko, córka Helenka, przyszło na świat ledwie cztery lata temu. Nie mówiło się dotychczas o żadnym kryzysie w małżeństwie Steczkowskiej i Myszkowskiego, stąd też informacja o nagłej separacji pary była przykrą niespodzianką dla fanów artystki. Przypomnijmy, że Steczkowska i Myszkowski poznali się wkrótce po jej rozstaniu z Hubertem Zduniakiem. Maciej brał udział w pokazie mody, podczas którego Justyna śpiewała. Najpierw się zaprzyjaźnili, potem ich przyjaźń przerodziła się w miłość. W 2000 roku Steczkowska i Myszkowski pobrali się w Rzymie. W 2011 roku Justyna wspierała Macieja, gdy ten walczył z nowotworem. Byli wtedy nierozłączni.

W poście, jaki Justyna Steczkowska zamieściła na swoim fanpage'u na Facebooku, czytamy, że jej małżeństwo z Myszkowskim było szczęśliwe, a dziś są w przyjaźni. Może jednak do rozwodu ostatecznie nie dojdzie, bo, jak napisała Steczkowska, para zdecydowała się na separację, by przemyśleć i zdecydować, czy rozłączyć wspólną drogę na dwie osobne. Z drugiej strony, gwiazda wyraźnie dodała, że każde z nich pragnie realizować się inaczej. A więc czy aby na pewno jest szansa na pomyślne zakończenie tej historii...?

Zobaczcie, co dokładnie napisała Justyna Steczkowska. Ta wiadomość to spory szok dla wszystkich:

Życie to nieustanny ruch, taniec chwil, tornado zmian! Nic nie jest dane człowiekowi na zawsze... Z każdym dniem dojrzewamy, rośniemy w sobie, podejmujemy decyzje. To często sprawia, że z czasem nasze relacje zmieniają się i nawet w najbardziej udanych związkach uczucia podlegają przemianie.

Po 17 latach cudownego małżeństwa - w przyjaźni z Maćkiem - postanowiliśmy dać sobie czas na to, aby w trakcie separacji przemyśleć i zdecydować, czy rozłączyć naszą wspólną drogę na dwie osobne (miejmy nadzieję, że równie szczęśliwe ścieżki). Każde z nas pragnie realizować się inaczej.

Prosimy Was w tym okresie o uszanowanie naszej decyzji i prywatności w trosce o dobro dzieci, które obydwoje kochamy nad życie. Mamy nadzieję, że nasza sytuacja znajdzie w Was zrozumienie i otrzymamy potrzebny nam obydwojgu czas. Prosimy również o nienękanie telefonami naszych rodzin i przyjaciół.

Dziękujemy za wsparcie, przyjaźń i trzymajcie za nas kciuki!

Czy tak jak my jesteście totalnie zaskoczeni rozstaniem Justyny Steczkowskiej i Macieja Myszkowskiego? W wywiadzie dla "Gali", jakiego Steczkowska udzieliła kilka lat temu, artystka nazywała męża swoim "aniołem". Ciekawe, co poszło nie tak :-(