Julia Gnatowska zamieściła wzruszający wpis po śmierci taty

Dariusz Gnatowski zmarł nagle 20 października 2020 roku w wyniku komplikacji zdrowotnych. Aktor znany z serialu "Świat według Kiepskich" trafił do Szpitala Specjalistycznego im. Dietla w Krakowie z ciężką niewydolnością oddechową i zapaleniem płuc. Pomimo rozpoczętej reanimacji, lekarzom nie udało się go uratować. Kilka dni później służby otrzymały pozytywny wynik testu Gniatowskiego na koronawirusa. „Mimo długiej reanimacji i wysiłków lekarzy, nie udało się go uratować.” – powiedział w rozmowie z RMF24 Marcin Mikos, Wicedyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Dietla w Krakowie.

3 listopada 2020 roku odbył się pogrzeb odtwórcy roli Boczka. W związku z obostrzeniami spowodowanymi pandemią, mogło w nim uczestniczyć jedynie kilka osób, w tym żona i córka. Aktor spoczął na Cmentarzu Podgórskim w Krakowie. Jego żona Anna zdecydowała się osobiście umieścić urnę z prochami w katakumbie.

Po rodzinnej tragedii głos zabrała córka aktora, Julia Gnatowska, która była bardzo mocno związana z tatą. Zdecydowała się zamieścić wpis na Facebooku, w którym podziękowała wszystkim fanom za składane kondolencje. Ujawniła w nim także, że słynny aktor zmarł na chorobę Covid-19. W związku z tym zaapelowała do sympatyków jej taty, aby zamiast kwiatów i wiązanek, wesprzeć medyków i organizacje w walce z pandemią.

Dziękuję za słowa wsparcia i kondolencje od Was wszystkich. Tata niestety odszedł od nas wczoraj. Zmiażdżył go COVID. Proszę uważajcie na siebie i swoich bliskich, czasem daleko znaczy bezpiecznie. Zamiast kwiatów, serduszek, łańcuszków i postów, jeśli macie możliwość, wspierajcie walkę z wirusem w Polsce – datkami, wolontariatem albo tylko dystansem, maseczką i płynem.

Julia Gnatowska nie zdążyła pożegnać się z ojcem

Córka Dariusza Gnatowskiego wyznała także, że niestety, nie zdążyła pożegnać się z ukochanym tatą. Była daleko od domu, kiedy wydarzyła się ta tragedia. W kilku słowach podziękowała wszystkim, którzy próbowali jej pomóc: „Dziękuję ekipie Szpitala im. Dietla i panom z karetki, niestety ja nie dojechałam na czas, żeby się pożegnać. Dziękuję też Panu Konduktorowi pociągu relacji Berlin-Kraków za udostępnienie mi przedziału dla siebie.”

Warto wspomnieć, że Dariusz Gniatowski zmagał się także z cukrzycą typu drugiego, będącą bardzo niebezpieczną chorobą. Aktor był także założycielem Fundacji „Wstańmy Razem. Aktywna Rehabilitacja”. Działającej na rzecz osób zmagających się z cukrzycą. Córka Julia w swoim wpisie zachęciła internautów do regularnych badań i dbania o swoje zdrowie: 

Badajcie się, napominajcie bliskich i edukujcie – cukrzyca to choroba straszna i podstępna.

Dziewczyna zamieściła wspólne zdjęcie z tatą, wykonane podczas spaceru po krakowskim Kazimierzu. Fotografia została wykonana w ramach sesji do albumu o cukrzycy, z która od lat walczył aktor. Sam post, niestety, zdążyła już usunąć.

Dariusz Gniatowski - aktor, który na zawsze pozostanie w naszych sercach

Odtwórca słynnej postaci Arnolda Boczka z serialu „Świat według Kiepskich” miał wspaniałą rodzinę. Był bardzo mocno związany zarówno z żoną Anną, jak i córką Julią. Był uwielbiany przez koleżanki i kolegów z branży. Joanna Kurowska, aktorka wcielająca się w rolę Grażynki Kokosińskiej, przyjaciółki Halinki Kiepskiej wyznała, jak wielką sympatią i zachwytem darzyli wszyscy zmarłego kolegę.

Zobacz także:

Był taki człowieczy w tym wszystkim. To nie jest ten przypadek, że ktoś umiera, a wszyscy zaczynają mówić o nim w superlatywach. Dariusza za jego życia wszyscy uwielbiali. Jak się na kogoś wkurzył, to też potrafił to wprost powiedzieć, miał kręgosłup i swoje zdanie. To jest obecnie bardzo rzadkie w tym środowisku, bo dookoła są sami nadwrażliwcy, chroniący siebie samych. „Gnatu” był prawdziwym facetem. Był także świetnym kompanem.” – podsumowała aktorka.

         

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Odszedł mój serdeczny kolega Darek Gnatowski. Och, jaki to był wspaniały kompan. Opowiadał dowcipy po góralsku z akcentem nie do podrobienia. Był przy tym skromny i życzliwy życzliwością jaka już dzisiaj jest na wymarciu. Nikomu nie zazdrościł. O swoich kolegach z Krakowa , Treli, Peszku, Stuhrze , mówił z niekłamanym podziwem.W naszym środowisku to rzadkość. Nie wartościował się odbierając wartość innym. Nie musiał. Miał kręgosłup. Lubiliśmy się. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że jak przyjadę na plan Kiepskich w styczniu , to nie usłyszę- Joaśka, jak już se tam zagrasz to swoje, to zejdź se na dół w hotelu na piwko”. Chyba się już Gnatu kochany nie napijemy. Myślałam , że w tym roku, worek ze smutkiem już mam zawiązany..... A jednak. Darku, będzie mi Ciebie brakować. Bardzo . Niech ten rok już se pójdzie. W MORDĘ JEŻA.. #pożegnanie #pozegnaniezprzyjacielem #serialepolsatu #friends #friendship #arnoldboczek #smutek #smutno 

Post udostępniony przez Joanna Kurowska (@joannakurowska_official) Paź 20, 2020 o 3:05 PDT