37% kobiet, które mieszkają z partnerem, ma seks raz lub dwa razy w tygodniu.

15% singielek uprawia seks od 3 do 5 razy w tygodniu.

20 % kobiet w stałym związku kocha się z partnerem codziennie.

9 % kobiet w związku uprawia seks kilka razy w miesiącu.

Pewnie zdarzyło ci się plotkować z przyjaciółkami o waszych partnerach i o tym, jaki który z nich jest w łóżku. I być może w pewnym momencie usłyszałaś pytanie: „A jak jest u was z seksem? Jak często się kochacie?”. W takim momencie niejedna kobieta zastanawia się: „Co powinnam odpowiedzieć? A jeśli one kochają się częściej niż ja? Albo rzadziej? Czy jeśli powiem prawdę, wyjdę na nudziarę? A może na opętaną seksem?”. Jeśli kiedykolwiek zadałaś sobie takie pytania to nareszcie możesz odetchnąć. W przeciwieństwie do przyjmowania witamin, w seksie nie ma minimalnej i maksymalnej dawki. Nie istnieje więc żadna norma określająca, ile stosunków w tygodniu jest OK. W kultowym filmie „Annie Hall” grany przez Woody’ego Allena bohater narzeka u psychoterapeuty, że kocha się ze swoją dziewczyną „prawie nigdy, może ze trzy razy w tygodniu”. Ona z kolei wyznaje swojej terapeutce, że robią to „bez przerwy, trzy razy w tygodniu!”. Ten przykład pokazuje, jak bardzo różnią się nasze potrzeby seksualne – dla jednego trzy razy w tygodniu to często, dla innego rzadko. Na to, jak często chcemy się kochać, wpływa mnóstwo czynników, m.in. stres, zmęczenie, zmiany hormonalne, wiek. Przede wszystkim jednak poziom energii seksualnej, czyli, zdaniem niektórych seksuologów, „energia, która zostaje nam do dyspozycji po wszystkim, co zrobimy w ciągu dnia”. To dlatego wiele zapracowanych osób lub par, które mają małe dzieci, nie ma siły ani ochoty na seks. Szacuje się, że jedna na pięć par żyje w związku bez seksu – to oznacza, że kocha się mniej niż dziesięć razy w roku. Naukowców to wcale nie dziwi. Z najnowszego badania Instytutu Kinseya (tego, który jako pierwszy zbadał seksualność ludzi) wynika, że współczesne młode kobiety są mniej aktywne seksualnie niż ich rówieśniczki w latach 50. Wygląda na to, że twoja mama bardziej lubiła seks niż ty!

Więcej orgazmów!
„Jeśli masz więcej niż 200 orgazmów w roku, możesz obniżyć biologiczny wiek swojego organizmu o sześć lat!” – przekonuje dr Oz, amerykański guru od seksu, który występuje w programie Oprah Winfrey Show i podobno jest osobistym doradcą samej Oprah. Dr Oz przytacza wyniki badań Uniwersytetu Duke w Północnej Karolinie, z których wynika, że ta liczba gwarantuje, że twój organizm będzie prawidłowo funkcjonował, a ty będziesz seksualnie zdrowa (to stan, kiedy czujesz się dobrze fizycznie, psychicznie i emocjonalnie). 200 orgazmów w roku? To tylko cztery w tygodniu! Niektórym zdarza się seks cztery razy w miesiącu, innym cztery razy dziennie. Pytanie brzmi: „Czy potrzebujesz więcej seksu?”. Z najnowszego badania „Sexual Wellbeing” firmy Durex (przeprowadzonego w 26 krajach) wynika, że tylko 38 proc. ludzi kocha się tak często jak tego chce. Jak jest w Polsce? 76 proc. współżyje przynajmniej raz w tygodniu, a ponad połowa jest z seksu zadowolona.

Negocjuj seks
Najważniejsze, żebyś pamiętała, że w łóżku nie chodzi o bicie rekordów, a jakość jest zawsze ważniejsza niż ilość. Lepszy jest kosmiczny seks raz na miesiąc niż kiepski codziennie. Może więc seks raz w tygodniu w zupełności wystarcza tobie i twojemu mężczyźnie? „Optymalna częstotliwość stosunków jest taka, jaką ustalą między sobą partnerzy” – tłumaczy prof. John Gagnon z nowojorskiego Stony Brook University. Wiem, że zabrzmi to wyjątkowo wyrachowanie, ale zdaniem profesora seks jest czymś, co podlega negocjowaniu. Tak jak np. to, gdzie będziecie mieszkać lub dokąd pojedziecie na weekend. Pamiętaj też, że im dłużej będziecie razem, tym rzadziej będziecie uprawiać seks i jest to absolutnie normalne. „Zawsze po początkowym etapie fascynacji erotycznej, seks powszednieje” – mówi dr Erick Janssen z Instytutu Kinseya. „Sporadyczny seks może być bardzo satysfakcjonujący” – przekonuje z kolei dr Catherine Birndorf, autorka książki „Dziewięć pokoi szczęścia” i radzi parom z długim stażem przez jeden tydzień w miesiącu kochać się wszędzie, tylko nie w sypialni. To doda waszemu życiu intymnemu pikanterii! Jeśli natomiast masz problem, bo on chce się kochać częściej niż ty (lub odwrotnie), powinniście zdobyć się na szczerą rozmowę o waszych potrzebach i oczekiwaniach. Seks, zdaniem prof. Johna Gagnona, tak jak wszystkie inne kwestie, które pojawiają się w związku, wymaga od każdej ze stron zadeklarowania, kto i do czego może się zobowiązać. Nie potraficie osiągnąć kompromisu? Najlepiej będzie, jeśli spotkacie się w połowie drogi. W jednym tygodniu będziecie kochać się tak często jak ty tego potrzebujesz, w drugim – tak często jak on tego potrzebuje.

Nie wierz we wszystko
A może seks jest w ogóle przereklamowany? Z badań firmy Durex wynika, że tylko cztery procent ludzi uprawia seks codziennie. Na pięć osób cztery od seksu z partnerem wolą spotkanie z przyjaciółmi, uprawianie w tym czasie sportów lub buszowanie po sklepach. Jeśli więc twoja przyjaciółka zarzeka się, że codziennie ma szalony seks ze swoim partnerem, a siedzi przed tobą w nowej sukience, to nie wierz jej. Pewnie zamiast się kochać, była na zakupach.