Tak jak różni są ludzie tak różne są ich potrzeby - te seksualne także. W mediach wciąż słyszmy, że seks jest niezwykle ważną dziedziną życia i że nie da się bez niego żyć. Owszem jest on ważny, ale nie aż tak jak inne podstawowe potrzeby każdego z nas. Kolorowe magazyny wciąż jednak przekonują nas, że kobieta powinna mieć zawsze ochotę na seks, być przy tym piękna, szczupła i ubrana w koronkową bieliznę. Mężczyzna zaś biegły w sztuce Kamasutry, zawsze gotów i nigdy nie cierpiący na problemy z erekcją. Seks wyolbrzymiany jest do rangi obowiązku, który należy wykonywać przynajmniej kilka razy w ciągu tygodnia. Dzięki takim przekazom leki i suplementy na impotencje są popularne jak nigdy wcześniej, na równi ze środkami odchudzającymi.

Taka presja sprawia często, że ochota na seks nie wzrasta, a przeciwnie – mija na dłuższy czas. Seksualny celibat zdarza się też w czasie ciąży, choroby czy kryzysu w związku. Czy jest on szkodliwy? Zdrowotnie raczej nie, a czy psychicznie zależy to od podejścia partnerów. Zakłada się że mężczyzna bez seksu może wytrzymać spokojnie miesiąc, a później jego frustracja rośnie, u kobiet jest to czas około trzech miesięcy. Co jednak z singlami? Bywają przecież tacy, którzy żyją samotnie latami. Seksualny apetyt jest indywidualną sprawą, wiele z nas nie mając możliwości uprawiania seksu w ogóle z niego rezygnuje lub masturbuje się. Nie ma w tym nic złego – rozluźniamy wtedy napięcie, jesteśmy szczęśliwsi i spokojniejsi. Gorszy czas w seksie z partnerem można też przeczekać w podobny sposób. Od braku seksu na pewno nie umrzemy.