To dlatego kolory Brazylii są tak soczyste i zmysłowe. To one, wraz z upalnym klimatem i gorącymi rytmami ich muzyki, ukształtowały dusze i charaktery Brazylijczyków.

Pierwszego dnia po przyjeździe do Rio de Janeiro, stolicy Brazylii do 1960 r., porzuciłem miejską dżunglę okalającą najsłynniejszą plażę świata, Copacabanę, i po 15 minutach jazdy samochodem stanąłem pod wyniosłą figurą Zbawiciela z rozkrzyżowanymi rękami.

Z wysokości 700 metrów nad poziomem morza, z tropikalną zielenią Parku Narodowego Tijuca u stóp, ujrzałem miasto wtłoczone między góry i skały schodzące ciemnymi masywami do samej zatoki i dalej - do Atlantyku.