W czym tkwi tajemnica biustonosza idealnego?

Powinien dyskretnie eksponować kształt piersi, być wygodny i pięknie leżeć. Zaprosiliśmy do rozmowy jedną z najlepszych specjalistek, by zdradziła nam sekrety ponętnego biustu.

Claudia: Okazuje się, że jeszcze do niedawna aż 90 proc. kobiet nosiło źle dopasowane biustonosze.

Kamila Gawędzka: To prawda. Panie często wybierają biustonosze o zbyt luźnym obwodzie i za małych miseczkach. Wynika to po części z faktu, że w wielu sklepach trudno dostać miseczkę większą niż D. W efekcie – błędnie – to my dostosowujemy się do bielizny, a nie odwrotnie. Poza tym wiele pań po prostu wstydzi się dużego rozmiaru miseczki. Wielki Dzień Dobierania Biustonoszy, który organizujemy już od 3 lat, ma to zmienić i dostajemy sygnały z całej Polski, że zmienia :)

Claudia: Jaki powinien być dobrze dobrany stanik?

K.G.: Powinien być wygodny i pięknie podkreślać nasze walory. Jego centralna część powinna przylegać do mostka, a fiszbiny obejmować całe piersi – iść zgodnie z konturem biustu. Nic nie może wylewać się z miseczki ani wrzynać się w ciało (dzieląc pierś na części). Miseczka nie może też odstawać – świadczy to o tym, że jest zbyt duża. Niewiele pań wie, że odpowiedzialność za właściwe podtrzymanie piersi spoczywa na dobrze dopasowanym obwodzie i konstrukcji biustonosza. Nie na ramiączkach. Niestety, często jest odwrotnie. Widać to, gdy się rozbierzemy. Ślady po ramiączkach wrzynających się w ciało to niechlubna „norma”. Gdy po całym dniu zdejmujemy stanik, na skórze nie powinno być zaczerwienień.

Claudia: O czym powinnyśmy pamiętać, przymierzając nowy biustonosz?

K.G.: Po pierwsze, biustonosz zakładamy, pochylając się. Potem układamy piersi w miseczkach – jedną ręką podtrzymujemy dół stanika, drugą wsuwamy do wnętrza miseczki, unosimy pierś do góry i ku środkowi. Potem podciągamy lekko górną część miseczki. Teraz regulacja ramiączek (nie mogą być za ciasne ani za luźne – pod idealnie naciągniętymi swobodnie przesuwamy palec) i zapiecia (z 3-stopniowego wybieramy to, które zapewni ścisłe przyleganie obwodu do ciała i utrzymanie go na jednym poziomie). Na koniec warto podnieść ręce – stanik nie może się przesunąć ani odstawać na mostku.

Claudia: Inne nasze grzechy?

K.G.: Przez całe życie kupujemy jeden rozmiar biustonosza. Jesli jako dwudziestolatki nosiłyśmy 75 C, to po kilkunastu latach w sklepie wciaż pytamy o niego. A przeciez sylwetka zmienia sie z wiekiem. Rodzimy dzieci, tyjemy, chudniemy. Zmienia sie wielkość i kształt piersi. Dlatego co jakis czas warto sprawdzić, czy nosimy prawidłowy rozmiar. Nie pamiętamy też o regulowaniu ramiączek po każdym praniu. Tego nie robi prawie żadna kobieta.

Claudia: Dlaczego tak nie lubimy fiszbin?

K.G.: Kiedy biustonosz jest źle dobrany, fiszbiny boleśnie wbijają się w skórę. Tymczasem wystarczy znaleźć właściwy rozmiar, by sie przekonać, że fiszbiny nie tylko świetnie podtrzymują piersi, ale są też bardzo komfortowe.

Claudia: Podobno odpowiednio dobranego stanika się nie czuje. Czy to prawda?

K.G.: Nie na początku. Jeśli przez całe życie nosiłyśmy zbyt luźny biustonosz, przez pierwszy tydzień dobrze dobrana bielizna może nas denerwować, bo będziemy ją czuć. To jednak szybko mija. Nagroda jest bardziej proporcjonalna sylwetka i ładniejszy kształt piersi. Panie, które chcą skorzystać z profesjonalnej porady, zapraszam na Wielki Dzień Dobierania Biustonoszy i do sklepów, które specjalizują się w doborze bielizny według metody Chantelle.

Zobacz także:

Kamila Gawędzka - PR&marketing Manager Chantalle Polska