Krótka historia biustonoszy
Historia powstania staników jest doprawdy fascynująca. Dowiedz się więcej o tym szczególnym elemencie kobiecej bielizny.
- Edyta Urbaniak, Naj
Zakładamy go rano i nosimy przez cały dzień. Dzięki niemu czujemy się pewniej, ładniej, bardziej kobieco. Wiemy, że wszystko mamy na swoim miejscu. Stanik to nasza druga skóra. I pomyśleć, że nasze praprababcie w młodości musiały się bez niego obyć! Biustonosze towarzyszą nam od ponad półtora wieku, choć szukając informacji na ich temat, dowiadujemy się, że ich historia sięga starożytności: w niektórych greckich państwach-miastach, np. w Sparcie, gdzie kobiety uprawiały sport, nakładano na biust opaski, zwane apodesmos lub mastodeton, które go podtrzymywały. Jednak na pierwszy prawdziwy stanik przyszło nam czekać do 1859 roku, kiedy to Henry Lesher (czyt. leszer) z Nowego Jorku opatentował prototyp czegoś, co można uznać za pradziadka współczesnego biustonosza. Rok później w Anglii wyprodukowano tzw. polepszacz biustu: misterną konstrukcję z drutu, powleczoną jedwabiem. Opatentowano ją w 1887 r. i sprzedawano po 75 centów. Ależ to musiało uciskać!
[adsense]
Kolejne wynalazki pojawiły się we Francji, Austrii i Dreźnie. Wszystkie były równie niewygodne. Rzecz zmieniła się, gdy w swoje ręce sprawę kobiecych piersi wzięły... kobiety! Amerykanka Mary Phelps Jacobs (czyt. felps dżakobs) jest twórczynią miękkiego stanika, zrobionego z dwóch jedwabnych chusteczek i atłasowej wstążki. Panie z radością powitały tę jakże wygodną konstrukcję, nie zważając, że bielizna spłaszczała ich piersi. Około 1920 roku nastąpił kolejny skok cywilizacyjny: wprowadzono miseczki różnych rozmiarów. Autorką tej stanikowej rewolucji była amerykańska krawcowa rosyjskiego pochodzenia, Ida Rosenthal, która jako pierwsza dokonała odkrycia, że biusty różnią się między sobą kształtem i wielkością. Przełomowy moment nastąpił w latach 30. XX wieku, gdy wynaleziono nylon oraz elastyczne włókna. Nareszcie uszyto z nich staniki, które nie dość, że były wygodne, to nadawały ładny kształt piersiom. Kolejny krok naprzód uczyniono w 1948 r., kiedy to powstał pierwszy stanik typu push-up. Uwydatniał on i podnosił biust. W następnym dziesięcioleciu – latach 50. – zapanowała moda na mocno wycięte, usztywnione fiszbinami staniki, rozsławione na całym świecie przez Brigitte Bardot. Od jej nazwiska biustonosz nazywa się „bardotką”. O takiej bieliźnie nasze babcie mogły tylko pomarzyć, choć pewnie, jak na nie, były to zbyt śmiałe marzenia. I mimo że w latach 60. feministki uznały biustonosze za symbol zniewolenia (podobno paliły je podczas manifestacji, chociaż według ostatnich doniesień historyczek ruchu kobiecego, takie wydarzenie nie miało miejsca), dziś nie wyobrażamy sobie bez nich życia. Dobry stanik może bowiem zdziałać prawdziwe cuda. Odpowiednimi fasonami nie tylko optycznie powiększamy, ale też podnosimy piersi, żeby nadać im apetyczny, atrakcyjny wygląd.