"Siłaczki": pierwszy film o polskich sufrażystkach. Takiej produkcji jeszcze nie było!
Film "Siłaczki" to pierwsza polska produkcja o sufrażystkach walczących o prawa wyborcze Polek. Na ekranie Maria Seweryn, Klara Bielawka i Marta Ojrzyńska.

"Siłaczki" - film o sufrażystkach walczących o prawa wyborcze Polek
Film "Siłaczki" to pierwsza w historii polskiej kinematografii produkcja, która będzie opowiadała o sufrażystkach walczących o prawa wyborcze Polek. Film ukaże trudną i niebezpieczną działalność aktywistek walczących o prawa w kraju, którego nie było jeszcze na mapie. Głównymi bohaterkami filmu są aktywistki z Poznania, Warszawy, Lublina i Krakowa, między innymi Maria Dulębianka - działaczka społeczna i feministka, pierwsza kandydatka do Sejmu. W jej rolę wcieli się aktorka Maria Seweryn.
Jestem ogromnie wdzięczna za propozycję udziału w tym filmie. Nie znałam dobrze historii kobiet, które wywalczyły nam wolność wyboru, nie miałam pojęcia o istnieniu wielu z nich. A są to niemal gotowe scenariusze filmowe. - powiedziała Maria Seweryn
"Siłaczki" - o produkcji
Producentami i autorami filmu "Siłaczki" są Marta Dzido i Piotr Śliwowski, którzy mają na swoim koncie wielokrotnie nagradzany dokument o bohaterkach Sierpnia ’80 "Solidarność według kobiet", który był pierwszym polskim filmem dokumentalnym współfinansowany z crowdfundingu. Film "Siłaczka", podobnie jak "Solidarność według kobiet" ma również być w ten sam sposób sfinansowany, a zebrane pieniądze przeznaczone między innymi na dokończenie filmu, tłumaczenia, czy dźwięk.
W filmie "Siłaczki", oprócz Marii Seweryn, zagrały m.in. Klara Bielawka, aktorka Teatru Powszechnego, i Marta Ojrzyńska ze Starego Teatru w Krakowie.
Premiera filmu "Siłaczki" odbędzie się 28 listopada, w setną rocznicę przyznania Polkom praw wyborczych.
Kim były polskie sufrażystki?
Film "Siłaczki" opowiada historię polskich sufrażystek. Jeną z nich była Maria Dulębianka - polska działaczka społeczna, feministka, malarka, pisarka. W 1885 roku rozpoczęła walkę o dopuszczenie kobiet do studiowania w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. W 1897 roku związała się ze środowiskami emancypacyjnymi we Lwowie. W 1902 roku wygłosiła w Krakowie odczyt na temat twórczości artystycznej kobiet, który stał się inspiracją do opublikowanego przez nią w 1903 tekstu "O twórczości kobiet". W 1908 roku chciała kandydować do Sejmu Krajowego we Lwowie przy poparciu Stronnictwa Ludowego i Koła Oświatowego Postępowych Kobiet, wykorzystując formalne uprawnienia wyborcze przysługujące w Galicji niewielkiej grupie kobiet, jednak odrzucono jej kandydaturę "z przyczyn formalnych".
Jaką odwagę musiała mieć w tamtych czasach! Jaką fantazję! Oczywiście, jej kandydatura została odrzucona z przyczyn formalnych, bo … była kobietą. Wolność to coś bardzo kruchego, nie jest dana raz na zawsze. To banalne stwierdzenie, ale widać trzeba o tym wciąż przypominać. – dodaje Maria Seweryn.
Maria Dulębianka była założycielką Związku Uprawnienia Kobiet we Lwowie, Wyborczego Komitetu Kobiet do Rady Miejskiej Lwowa i Komitetu Obywatelskiej Pracy Kobiet. W roku 1918, po wywalczeniu przez polskie sufrażystki praw wyborczych dla kobiet w Polsce, została wybrana Przewodniczącą Zarządu Naczelnego Ligi Kobiet. Była członkinią delegacji kobiet, w imieniu której przemawiała na audiencji u Józefa Piłsudskiego.
Reżyserka filmu "Siłaczka" Marta Dzido podkreśla, że polskie emancypantki różniły się od zachodnich sufrażystek.
Polki były wspierane przez silnych mężczyzn, inaczej niż na przykład sufrażystki z Anglii, które w swojej walce o prawa kobiet były raczej osamotnione. U nas toczyła się walka o prawa człowieka, o wolność, o kraj. 1918 był rokiem przełomu. Hasła niepodległościowe łączyły się z hasłami feministycznymi, to było nietypowe, obserwowane właściwie tylko na ziemiach polskich. Rodzime emancypantki nie wyobrażały sobie wolnej Polski bez wolnych kobiet.
1 z 3

Kadry z filmu Siłaczki
2 z 3

Kadry z filmu Siłaczki
3 z 3

Kadry z filmu Siłaczki
Polecane
„Minione święta Wielkanocne to była jazda bez trzymanki. Talerze latały, a nie było jeszcze mowy o wyborach i polityce”
„Pierwszy sylwester na swoim i od razu takie coś. Sąsiadka zgotowała nam piekło, ale nie to było najgorsze”
„Michał poprosił mnie o rękę, a ja się zgodziłam. 3 dni później dowiedziałam się o zdradzie, ale nie to było najgorsze”
„Moja mama z nudów ukradła mi teścia, ale nie to było najgorsze. Położyła łapy jeszcze na kimś”
„Musiałem zerwać z Weroniką, bo chciała zrobić ze mnie pantoflarza. Było miło, ale nie ze mną takie numery”
„Mój ukochany nie kupował mi kwiatów ani czekoladek. Na rocznicę dał mi coś takiego, że było mi wstyd przed koleżankami”
„Sąsiad chciał zasadzić tuje, a sąsiadka wolała róże. Takiego kabaretu jeszcze w życiu nie widziałem”
„Harowałam jak zaklęta na premię i awans, a szef się na mnie wypiął. Jeszcze zobaczy, że nie ze mną takie numery”
„Zrujnowana suknia ślubna to był początek kumulacji dramatów. Im dalej w las, tym było jeszcze gorzej”
„Na feriach w Białymstoku poczęstowali mnie smalcem. Nie sądziłam, że w tych czasach ktoś jeszcze je takie rzeczy”
„Gdy położyłam męża do trumny, poczułam, że życie ma jeszcze sens. Nie sądziłam, że emerytura może być taka przyjemna”
„Wróciłem do Polski z długami i poczuciem porażki. Nie sądziłem, że jeszcze odnajdę w życiu szczęście”
„Zarabiałam więcej od męża, ale mu tego nie wypominałam. Było mi się niedobrze, gdy zobaczyłam, co pisze o mnie w sieci”
„Mama powiedziała, że nie przyjdzie na mój ślub, ale nie to było najgorsze. Zrobiła coś, co złamało mi serce”
Leszek Lichota jako neurochirurg z przeszłością. Takiego polskiego serialu Netfliksa jeszcze nie było
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
SHEIN w Mediolanie: imponujący pokaz mody w światowej stolicy stylu
Współpraca reklamowa
Restauracja Mezalians z Kołobrzegu wśród najpiękniejszych na świecie
Współpraca reklamowa
Prosto z BBC Proms w Bristolu na Future Festival we Fromborku
Współpraca reklamowa
Co zabrać na wakacje z dzieckiem?
Współpraca reklamowa



























