Edyta Górniak skrytykowana przez prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej

Edyta Górniak została mocno skrytykowana przez środowisko medyczne i nie tylko, po tym, jak po raz kolejny wypowiedziała się na temat pandemii. Jej zdaniem pandemia jest spiskiem bogatych ludzi, a w szpitalach wcale nie leżą chorzy na Covid, tylko statyści. Na jej słowa zareagował ostro prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Andrzej Matyja:

Musimy potępiać wręcz, i to powinno należeć do państwa, postawy nieodpowiedzialne. Jak ja słyszę od jednej publicznej osoby, że my w szpitalach przetrzymujemy statystów i że nie ma koronawirusa, to ta osoba pewnie swoją wiedzę ma z czasów starożytności. Warto byłoby ją czasami uaktualnić. W związku z tym takie postawy negujące istnienie koronawirusa i z tym związane niebezpieczeństwa, powinny być ścigane wręcz. Ścigane - jako obowiązek państwa!

Jak się okazuje Matyja wystosował w tej sprawie do Ministra Zdrowia prośbę: "Wystąpiłem do ministra zdrowia, by z urzędu ścigać osoby, które wyrażają się w tak nieodpowiedzialny sposób".

My, lekarze, personel medyczny, sami nie pokonamy wirusa. Musimy pokonać go razem z całym społeczeństwem - dodał.

Zobacz również: Koronawirus w Polsce. Ważne informacje dla rodziców od Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego

"Statyści" odpowiadają Edycie Górniak

Na wypowiedź zareagowali rzekomi "statyści", czyli zakażeni koronawirusem były główny inspektor sanitarny Marek Posobkiewicz oraz poseł PiS Jerzy Polaczek.

Dziękuję Edycie Górniak za docenienie roli statystów w "spektaklu" chorzy na COVID-19. Są wśród nas nie tylko statyści, ale wręcz aktorzy, które odgrywają sceny ataków duszenia się, niemożności zaczerpnięcia powietrza czy sceny śmierci i pakowania do worków. Zapraszamy Panią! – napisał Polaczek na Twitterze.

Przeczytaj również: Koronawirus: „Chorych jest coraz więcej, a personelu medycznego coraz mniej” – wpis tej lekarki daje do myślenia

Z kolei Marek Posobkiewicz napisał: "Pozdrawiam serdecznie ze szpitala Panią Edytę Górniak – 'Statysta' Don Gisu. Ps. Nie życzę Pani, żeby musiała Pani zweryfikować swoje zdanie jako 'statystka'. Nie jest to przyjemne i nie wszyscy "statyści" wychodzą na własnych nogach ze szpitala..."

Nagranie "Dla Edyty", które zaśpiewał Marek Posobkiewicz w rytm piosenki "To nie ja byłam Ewą" z własnym autorskim tekstem" rozchodzi się w Internecie z prędkością światła. Zresztą co tu dużo pisać, trzeba to po prostu obejrzeć:

Zobacz także:

To Cię może zainteresować: Absurd na porodówkach: "Nie może nas odwiedzić mąż, a ksiądz kręci się po salach". Kobiety są wściekłe i mówią dość