Marcin Prokop od lat jest twarzą TVN i zarazem jednym z najbardziej lubianych polskich dziennikarzy. Rzadko udziela wywiadów, nie odcina też kuponów od swojej popularności poprzez pozowanie na ściankach. Również w mediach społecznościowych nie jest bardzo aktywny. W rozmowie z Sandrą Hajduk opowiedział m.in. o zrealizowanym przez siebie i swojego brata filmie dokumentalnym "Niezwykłe Stany Prokopa".

Marcin Prokop o pracy w mediach

Prowadzący "Dzień Dobry TVN" popularność zdobył rolą jurora w programie "Idol". Jako prowadzący poranne pasmo odnalazł się, gdy przyszło mu zastąpić Agatę Młynarską w "Pytaniu na śniadanie":

Do "Pytania na śniadanie" trafiłem, bo Agata Młynarska się rozchorowała i potrzebowała zastępstwa. Mając świadomość, że jestem tam tylko na chwilę, nie powstrzymywałem się przed brykaniem. Nagle wszedłem ja, który nie przejmował się regułami i nie bał się, że go zwolnią. Nagle okazało się, że taki sposób bycia podoba się widzom (...) Nigdy się nie spodziewałem, że będę baronem telewizji śniadaniowej. Mówiąc wprost, nie jestem do tej pracy tak przywiązany, że gdybym ją stracił, to straciłbym sens w życiu. To po prostu mój jeden ze sposobów komunikowania się z ludźmi - powiedział.

Marcin zaznaczył też, że esencją jego pracy nie jest rola celebryty:

Na początku każdemu odbija trochę szajba, ale każdy, kto ma trochę oleju w głowie zaczyna rozumieć, że ta praca nie służy temu, żeby się sobą nacierać, bo wtedy stajesz się zwyczajnym celebrytą (...) Fenomen celebryctwa jest w ogóle zaskakujący: ktoś, kto nie ma narzędzia, które mógłby dać światu, funkcjonuje w mediach. Ja nie jestem w tej pracy po to, by być popularnym, ale po to, by poznawać ludzi, których bym nie poznał, gdyby nie ta praca - podkreślił.

Dziennikarz w rozmowie z Hajduk przyznał, że etap bycia jurorem w "Idolu" nie był najlepszym w jego karierze zawodowej:

To, co działo się po "Idolu" to był słaby moment mojej tzw. kariery i źle go wspominam z różnych względów. Ale przyszedł moment, kiedy uznałem: "pieprzyć to", będę taki jaki jestem - wyznał. Nie udając nikogo nie musisz się zastanawiać nad takimi głupotami jak kreowanie wizerunku.

Zobacz także:

 

Marcin Prokop o Szymonie Hołowni. Co sądzi o jego zaangażowaniu w politykę?

Prokop przez kilka sezonów wraz z Szymonem Hołownią współprowadził program "Mam Talent". Zapytany o zaangażowanie przyjaciela w politykę zaznaczył, że świat walki o głosy wyborców nie jest jego rzeczywistością, ale ceni Szymona i wie, że nie jest on w polityce dla pieniędzy:

Szymon nie jest osobą jednoznaczną i jak każdy wyjątkowy człowiek ma bardzo wiele różnych odcieni, czasem nadążanie za nim bywa trudne. Teraz wszedł w dziedzinę, która jest mi zupełnie obca i z którą nie chcę mieć nic wspólnego, czyli w politykę. Ale to jest człowiek, który wszedł do polityki nie po pieniądze, bo mógłby zarobić je w zupełnie innym miejscu. Jest bardzo sprawnym menedżerem, pod wieloma względami jest osobą wybitną. Liczę na to, że Szymon zmieni ten świat na tyle, że będę mógł spojrzeć na politykę łaskawszym okiem - mówił Marcin.

Zapisany live z Marcinem Prokopem możecie obejrzeć tutaj.