Marta Żmuda Trzebiatowska: "Umiem wcisnąć hamulec"
Pochodzi z kaszubskiej wioski. Jeszcze niedawno nazywano ją "wschodzącą gwiazdką", ale ostatnio jej kariera nabrała niesamowitego przyspieszenia. Czy jeszcze jest krytyczna wobec siebie, czy może woda sodowa juz uderzyła jej do glowy?

Rozebrałabyś się przed kamerą?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Cóż za pytanie na dzień dobry! Trudno jednoznacznie na nie odpowiedzieć. Wiele zależy od tego, jaki to byłby film. Oraz czy nagość coś by do niego wniosła.
Otrzymałaś już podobne propozycje?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Trochę nagości miało być w filmie „Serce na dłoni” Krzysztofa Zanussiego. Przyjmując rolę, automatycznie wyraziłam na to zgodę. Potem wybrnęłam aktorskim sprytem (śmiech). Na planie zaproponowaliśmy - z moim filmowym partnerem - by ta scena wyglądała inaczej. Reżyser się zgodził i dzięki temu nie musiałam się rozbierać.
Jak dajesz sobie radę z graniem scen intymnych?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Może niektórzy uznają, że to okropne, ale nauczyłam się traktować moje ciało jak rekwizyt. Jeśli muszę zagrać jakieś emocje, po prostu gram. Staram się być profesjonalna. Tego wymaga aktorstwo.
A czy twój partner jest zazdrosny o filmowe pocałunki?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Nie znam mężczyzny, który by nie był (śmiech).
Niedawno na jednym z portali internetowych pojawiło się jego zdjęcie, które ktoś zrobił z ukrycia. Jak reagujesz na takie sytuacje?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Wiem, że można wymyślić o mnie dowolną historię. Wystarczy fotografia w dziwacznej pozie i odpowiedni podpis. Muszę nauczyć się do tego dystansować. Na razie jeszcze mnie to denerwuje. A boli, że bliscy są narażeni na nieprzyjemności. Czuję się z tym niezręcznie.
A popularność, wywiady? Jesteś na to przygotowana?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Gdybym była pazerna, mogłabym wykorzystać szum, który się wokół mnie wytworzył. Pokazywać się w telewizji, mieć zdjęcia na okładkach, tańczyć, śpiewać i jeździć na łyżwach. Jednak - pomimo takich propozycji - staram się odmawiać, bo wiem, do czego dążę. Wciskam hamulec. Zgadzam się tylko na konieczne minimum.
Odnosząc sukcesy, łatwo wpaść w sidła samozadowolenia. Jak jest w twoim przypadku?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Nie ma zagrożenia, że zaszumi mi w głowie woda sodowa. Jestem bardzo krytyczna wobec siebie. Mam dystans do rzeczywistości. Po prostu cieszę się, że tak szybko spełniło się jedno z moich marzeń - rola w filmie fabularnym. Teraz czas zrealizować kolejne.
Jakie?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Chciałabym wziąć udział w filmie kostiumowym. Eleganckie panie i panowie, kapelusze,krynoliny, nienaganne maniery. Byłoby cudownie cofnąć się na planie w tamte czasy.
Spotkałaś na drodze zawodowej wielu uznanych aktorów, choćby Piotra Adamczyka czy Rafała Królikowskiego. Czy okazali się tacy, jak sobie wyobrażałaś?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Wydawało mi się, że Piotr jest pomnikowy i monumentalny, tymczasem to facet, z którym można pożartować. A z Rafałem Królikowskim świetnie robi się zakupy. Na Maderze, gdzie pojechaliśmy z ekipą serialu „Teraz albo nigdy!”, pomógł mi wybrać sukienkę. W przeciwieństwie do wielu mężczyzn, Rafał jest cierpliwy i umie dobrze doradzać.
A jakie są Beata Tyszkiewicz i Grażyna Szapołowska, z którymi pracowałaś na planie najnowszej komedii romantycznej „Nie kłam, kochanie”?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: To prawdziwe gwiazdy! Bije od nich niesamowita aura. Świetne aktorki, które potrafią uwodzić kamerę i widza. Jeszcze dużo musze się od nich nauczyć.
Ze wszystkimi masz takie wzorowe relacje?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Trudno powiedzieć. Jestem bardzo otwartym człowiekiem. Gdy dochodzi do jakiegoś konfliktu, staram się go natychmiast rozwiązać. Rozmawiam i słucham. Dzięki temu mam chyba więcej dobrych znajomych niż osób, z którymi się nie lubię. Bo takich w moim życiu także nie brakuje.
Nie korci cię, by się pokłócić, wrzeszcząc i tłukąc talerze?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Nawet gdy buzują we mnie emocje, wygrywa zdrowy rozsądek. Jestemprzekonana, że w każdej kryzysowej sytuacji dialog jest najlepszym rozwiązaniem?
Pochodzisz z Kaszub. Utożsamiasz się z tym regionem?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Czuję przynależność do Kaszubów, ale nie mam na tym punkcie bzika. Nie uczę się języka kaszubskiego i nie znam wszystkich tradycji, ale pamiętam, skąd pochodzę i jestem z tego dumna. Ta świadomość czyni mnie silniejszą.
Czytałem, że twoja rodzina ma szlacheckie korzenie. Czy wiesz coś na ten temat?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Gdy przyjechałam w tym roku na Wielkanoc do rodzinnego Przechlewa, zrobiliśmy sobie wycieczkę krajoznawczą. Pojechaliśmy do Trzebiatkowa, miejscowości, z której wywodzi się mój ród. Potem udało mi się zdobyć książkę, z której dowiedziałam się trochę na temat mojej rodziny. Bodajże w 1515 roku pewien książę nadał wszystkim rodom zamieszkującym Trzebiatkowo dodatkowe nazwisko - Trzebiatowski. Dlatego są m.in. Żmuda Trzebiatowscy i Jutrzenka Trzebiatowscy.
Macie herb?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Tak, ale jeszcze nie rozszyfrowałam, która jego wersja jest właściwa dla naszej rodziny. Wiem, że widnieje na nim przyłbica w koronie z pióropuszem. Jest tam tez kruk albo gołąb i gwiazdy – pięcioramienna lub sześcioramienna.
A drzewo genealogiczne?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Dwa lata temu pomagałam kuzynce je stworzyć. Pojechałyśmy do babci, która pamięta daty urodzin swoich dzieci, wnuków i prawnuków. Wszystko rozrysowałyśmy i mamy drzewo.
Do ilu pokoleń wstecz udało wam się dotrzeć?
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA: Czterech czy pięciu. Niestety, nie znam życiorysów przodków. Brak mi wolnej chwili, żeby się zagłębić w tę tematykę. Ale kto wie, może kiedyś będę mogła poświęcić na to więcej czasu.
MARTA ŻMUDA TRZEBIATOWSKA
Marta Żmuda Trzebiatowska ma 24 lata. Skończyła studia w ubiegłym roku. Jej tata jest wójtem w Przechlewie na Kaszubach. Partner aktorki ma na imię Adam i jest od niej starszy 12 lat. To 4-krotny mistrz Polski w tańcu towarzyskim. Kupił jej psa rasy shi-tzu, którego nazwała Baby. Marta stała się bardzo znana w aktorskim światku. Poznaliśmy ja w serialach Kryminalni, Magda M. i Twarzą w twarz (gdzie grała Olę, prostytutkę, która pomagała Ważce - Pawłowi Małaszyńskiemu). Odtwarza jedną z głównych ról w nowym serialu Teraz albo nigdy!, o którym mówi się, że prześcignie popularnością M jak Miłość. W marcu z powodzeniem debiutowała na dużym ekranie: rolą w komedii romantycznej Nie kłam, kochanie u boku Piotra Adamczyka. Dostała także role w najnowszym filmie Krzysztofa Zanussiego. Naprawdę jest to piękny początek kariery młodziutkiej aktorki!
Sylwetka gwiazdy : Marta Żmuda - Trzebiatowska
Polecane
Marta Żmuda-Trzebiatowska: "Dziewczyna z sąsiedztwa", która nie boi się mówić głośno o urokach macierzyństwa
Marta Żmuda-Trzebiatowska jak nigdy o macierzyństwie: "Czasem tęsknię za moim życiem „sprzed dzieci”. Czy to źle?"
Marta Żmuda Trzebiatowska po raz pierwszy o chorobie: "Jednym z objawów jest pogarszający się stan skóry"
Marta Żmuda Trzebiatowska w tipsach "czuje się jak kaleka". Chory na dystrofię influencer krytykuje słowa aktorki
Marta Żmuda Trzebiatowska o córeczce: "To nie jest kraj dla dziewczyn. Ona będzie miała trudniej" [WIDEO]
TYLKO U NAS: Marta Żmuda Trzebiatowska: "Chciało mi się krzyczeć, że nikt nie daje mi szansy!"
Stylizacja z Instagrama: Marta Żmuda Trzebiatowska w klasycznym wydaniu. Marzymy o tej supermodnej torebce!
Marta Żmuda Trzebiatowska o tym, jaką jest matką: "Staram się pielęgnować to, aby moje dzieci nie były jakimiś warszawskimi bananami"
Marta Żmuda Trzebiatowska pierwszy raz pokazała ciało po dwóch ciążach i mocnymi słowami odpowiedziała na wpis Kaczorowskiej
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa
Neuropeptydy w kosmetyczce. Technologia, która zatrzymuje czas
Współpraca reklamowa
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa