Talibowie przejmują władzę w Afganistanie

Cały świat od kilku dni żyje dramatyczną sytuacją w Afganistanie. W zaledwie kilka dni, kraj został podbity przez islamskich fundamentalistów. Po wycofaniu się z terenu państwa wojsk sojuszniczych, przerażeni mieszkańcy rozpoczęli masową ewakuację - w sieci krążą szokujące nagrania, które pokazują przepełnione samoloty, a nawet uciekinierów, którzy z braku miejsca na pokładzie, próbują odbyć podróż, łapiąc się zewnętrznych elementów maszyny. Po swoich obywateli, a także Afgańczyków z nimi współpracujących, samoloty wysłała też Polska. 

O swoje prawa, a nawet życie, najbardziej obawiają się afgańskie kobiety. Talibowie sprawowali tam rządy przed interwencją USA w 2001 roku, co dla kobiet oznaczało zakaz edukacji, pracy i samodzielnego podróżowania. Powszechne było też na przykład kamienowanie, jako kara za cudzołóstwo lub "nieodpowiedni" strój. Teraz rzecznik talibów, Suhail Shaheen zapewnił jednak, że kobiety są bezpieczne.

Nasza polityka zakłada dostęp do edukacji i pracy dla kobiet oraz noszenie hidżabu - powiedział w wywiadzie dla BBC.

Niepokojącym symbolem trwających w Afganistanie zmian, stał się kolaż zdjęć amerykańskiej korespondentki CNN, Clarissy Ward

Clarissa Ward: "Mem jest niedokładny"

Clarissa Ward to główna korespondentka międzynarodowa stacji CNN. Kolaż zdjęć z udziałem 41-reporterki już stał się viralem. Przedstawia on zdjęcia kobiety zrobione podczas kręcenia materiałów w Afganistanie: na pierwszym z nich, ubrana jest w koszulę i ozdobną chustkę przewiązaną na szyi, zdjęcie z ostatnich dni zaś pokazuje dziennikarkę odzianą w czarny hidżab. To zestawienie dla wielu internautów stało się symbolem dramatycznych zmian, z jakimi przyjdzie mierzyć się afgańskim kobietom. Okazuje się jednak, że ta interpretacja nie jest do końca trafiona. Różnicę w ubiorze wytłumaczyła sama Clarissa Ward, publikując post na Twitterze:

Mem jest niedokładny. Zdjęcie z odkrytą głową zostało zrobione na terenie prywatnym. Na ulicach Kabulu zawsze nosiłam chustę, chociaż nie zakrywałam w pełni włosów i nie miałam abaji [wierzchnie okrycie - przyp. red.]. Różnica więc jest, ale nie tak drastyczna. - wytłumaczyła Ward.