Maseczka jak botoks? 

Wesele, urodziny, huczna rocznica ślubu? Sezon wakacyjny obfituje w wydarzenia, na których chcemy wyglądać jak przysłowiowy milion dolarów. Większość z nas, na wieczór przed wielkim wydarzeniem organizuje domowe SPA, którego nieodłącznym elementem jest maseczka na twarz. Choć ta kojarzy nam się z ekspresową naprawą kondycji skóry, cudów nie ma - wiek, zaniedbania w pielęgnacji, jak i sam skład kosmetyku nie sprawi, że nasza cera odmłodnieje o 10 lat w ciągu jednej nocy. Jest jednak sposób, aby widocznie poprawić jej stan - wystarczy postawić na odpowiednie substancje. 

Takimi substancjami są neuropeptydy, które działają podobnie do popularnej toksyny botulinowej, jednak nie wymagają iniekcji. Neuropeptydy to związki antagonistyczne do receptorów nikotynowych dla acetylocholiny w mięśniach. Blokują one napływ jonów sodowych do komórki, dzięki czemu uniemożliwiają skurcz. Upraszczając: neuropeptydy rozluźniają mięśnie, które odpowiedzialne są za tworzenie się zmarszczek. Najlepiej działają aplikowane regularnie, jednak dzięki swojej skuteczności efekty są zauważalne już po jednym użyciu. 

Maseczka „na dzień przed”

Neuropeptyd Syn®-Ake znajdziecie w błyskawicznej maseczce Hooray. Maska ma kremową konsystencję i zamknięta jest w metalowej tubie, dlatego wystarczy spokojnie na kilka „sesji”. Wystarczy nałożyć ją na 20 minut na oczyszczoną skórę, aby zauważyć, jak cera wygładza się i ujędrnia - to sprawia, że ten kosmetyk śmiało możemy zaliczyć do najlepszych, bankietowych opcji. Oprócz przeciwzmarszczkowego neuropeptydu, w składzie mamy tu też między innymi zmielony bursztyn i dobrze wam znaną oliwę z oliwek. Nie dziękujcie!