Horror w reklamie IKEA 

Reklamy IKEA kojarzą nam się z bezpieczeństwem, szczęściem, ciepłem domowego ogniska - bo takie emocje mają zazwyczaj wywoływać spoty sklepów wnętrzarskich. Tym razem, szwedzki gigant meblowy zafundował nam prawdziwy horror, za którym kryje się ważne przesłanie. W krótkim, mrocznym filmie, gdzie wystrój wnętrza całkowicie usuwa się na drugi plan, poznajemy kobietę, w której pobyt w mieszkaniu wywołuje przerażenie. Początkowo wydaje się, że odpowiedzialne za to są zjawiska paranormalne - scenarzyści zgrabnie zamienili wizerunek oprawcy na "ducha", który tłucze szklanki, talerze czy wyjmuje z portfela pieniądze. Po chwili jednak wszystko staje się jasne. "Każdy dom powinien być bezpiecznym miejscem" - to hasło kampanii, która zwraca uwagę na problem przemocy domowej, który jest ogromny. Z końcowej planszy filmu dowiadujemy się, że aż 49% Czeszek doznało w związku przemocy psychicznej. Nagłaśnianie tego tematu jest szczególnie istotne teraz, kiedy z powodu obostrzeń spowodowanych epidemią, wiele ofiar jest zmuszonych przebywać z oprawcami przez 24 godziny na dobę.

Zobacz też: Ta kampania pokazała, jak naprawdę wygląda piekło kobiet: "Nawet 500 kobiet rocznie ginie w wyniku przemocy domowej"

Przemoc domowa w Polsce

Według oficjalnych danych, przemoc domowa w Polsce dotyka ponad 90 tysięcy osób rocznie. Możemy tylko podejrzewać, że takich przypadków jest o wiele więcej, jednak nigdy nie zostają zgłoszone - przemoc w rodzinie jest tematem tabu, często wywołuje w ofierze wstyd i obawę o przyszłość. Według statystyk prowadzonych przez fundację “Dajemy Dzieciom Siłę”, pierwszy miesiąc lockdownu spowodowanego koronawirusem był rekordowym pod względem zgłoszeń. W Centrum Praw Kobiet liczba telefonów w marcu wzrosła niemal o połowę. Z tego powodu powstało mnóstwo inicjatyw, które ułatwiają ofiarom otrzymanie pomocy. Jedną z najgłośniejszych były "Rumianki i Bratki" czyli fikcyjny sklep z kosmetykami naturalnymi, w którym poprzez "złożenie zamówienia" można było zasygnalizować potrzebę interwencji policji. Więcej i o "sklepie" przeczytasz TU<