To białko proste włókniste stanowi ponad 30% protein, które są w naszym ciele. Kolagen jest tym, czym sprężyny w klasycznym materacu. Nic dziwnego, że jest wciąż popularnym składnikiem w kosmetykach. Ostatnio na rynku pojawiły się też modne suplementy kolagenowe. Stosować?

BIAŁKO Z MANIĄ WIELKOŚCI

Wielu kosmetologów sceptycznie podchodzi do skuteczności kolagenu w kremie lub balsamie. Oczywiście, kolagen jest białkiem o tak dużej cząsteczce, że nie jest ona w stanie przeniknąć przez naskórek, ale... Aby nasz organizm przyspieszył produkcje własnego kolagenu, wystarczy, jeśli łańcuchy białka podanego w kosmetyku znajdą się na połączeniu skóry i naskórka. W kontakcie ze skórą, która ma ok. 37 st. C, następuje rozpad kolagenu na miniaminokwasy, a te maleństwa już pokonają przestrzeń międzykomórkową. Cała cząstka nie musi przeniknąć przez skórę. Ważne, by odpowiednie fragmenty dotarły do broblastów, które wytwarzają nasz kolagen ustrojowy. A przy okazji – to polskim biochemikom udało się uzyskać bioprzyswajalny kolagen (pochodzenia rybiego), który zachowuje zalety żywego białka. Stosowany przez trzy miesiące spłyca zmarszczki.

WEŻ MNIE, ZJEDZ MNIE

Dla wzmocnienia struktur skóry warto sięgnąć po pigułki kolagenowe. Tego naturalnego białka nie można przedawkować. Dla osób, które liczą na odrobine przyjemności, urozmaiceniem będzie dodawany do soku lub wody kolagen w proszku. I pamiętaj o łykaniu wit. C – bierze udział w procesie powstawania „naszego” kolagenu.