Dorota Szelągowska w rozmowie z podcasterem o pseudonimie Żurnalista poruszyła temat swoich problemów z samoakceptacją oraz wątek nałogowego palenia papierosów. Znana programów TVN dekoratorka wnętrz przyznała między innymi, że wypala dwie paczki papierosów dziennie, a przerwę na papierosa traktuje jako czas, w którym może się skupić i oderwać od aktualnych obowiązków. 

Dorota Szelągowska o samoakceptacji

Dorota Szelągowska już po raz kolejny poruszyła kwestię samoakceptacji. Wcześniej, za pośrednictwem Instagrama podzieliła się wyznaniem, że nie potrafiła zaakceptować wyglądu swojego ciała po ciąży. Obrzydzeniem napawały mnie rozstępy, które niczym łuski nosiłam pod ubraniem, martwiąc się, że jakiś mocniejszy podmuch wiatru ukaże straszną prawdę i zostanę uznana za człowieka jaszczura. W swoich oczach byłam też gruba. Ohydne tłuste ramiona, brzuch, uda. Cycki za nisko, tyłek płaski, usta za wąskie. Jezusie, jak ja siebie nie lubiłam - pisała we wrześniu tego roku.

Teraz, w rozmowie z Żurnalistą gwiazda telewizji przyznała, że problem z samoakceptacją miała już w młodości:

To była najgorsza rzecz na świecie, naprawdę. Po pierwsze, to jest rzecz, którą my dziewczęta wynosimy z domu. To jest taka rzecz, że nawet, jak nasze matki próbują nam wmówić, że jesteśmy piękne i wspaniałe, to nasze matki zakrywają się przed nami i wcale nie mówią o sobie, że są piękne i wspaniałe, a my chcemy być takie jak one. Nikt z nami nie celebruje kupienia pierwszego stanika. Ja byłam przekonana bardzo długo, że dziewczęta dorosłe od dziewcząt młodych różnią się tym, że młode dziewczynki mają tam kreskę, a starsze dziewczęta mają po prostu czarny trójkąt. Nie miałam pojęcia, że pod czarnym trójkątem kryje się po prostu cipka - powiedziała z rozbrajającą szczerością Szelągowska.

Dekoratorka odniosła się także do kwestii wyglądu ciała po ciąży. Przyznała, że trudno jest być gotowym na tak radykalną zmianę wyglądu:

Druga rzecz jest taka, że kiedy rodzisz dziecko w wieku 21 lat i okazuje się, że twoje ciało jest pokryte rozstępami i wyglądasz naprawdę masakrycznie. Po prostu wyglądasz strasznie, do tego stopnia, że sobie zakrywasz lustra w domu, nie możesz na to patrzeć. To jest kolejny cios, na który nikt nas nie przygotowuje... - z żalem opowiadała.

Dorota Szelągowska o paleniu 40 papierosów dziennie

W przypływie szczerości Dorota Szelągowska opowiedziała również o nałogu, jakim jest palenie papierosów.

Przyznała, że pali już kilkanaście lat, a palenie pomaga jej... w skupieniu się:

Dwie i pół, bo one są bardzo słabe i bardzo smaczne. Papieros to jest coś więcej niż dym, który wdychasz i zaspokojenie nałogu, ale też jednostka czasu na przykład. To jest nagroda, jak coś zrobisz, to robisz przerwę na papierosa. Najgorsze są te przerwy, kiedy siedzę nad jakimś projektem i wychodzę na papierosa i mam dwie osoby obok siebie: moją prawą i lewą rękę i wracam i oni wiedzą, że za chwilę przewrócę cały projekt do góry nogami, bo papieros to jest ten moment, gdzie mogę nareszcie się skupić i oderwać... Funkcji, które pełnią papierosy w moim życiu, jest tyle...

Szelągowska ujawniła również, że zaczęła palić jeszcze w czasach szkolnych i nadmieniła, że nikogo do palenia nie zachęca:

Zobacz także:

Ale nikogo nie zachęcam do palenia. Zaczynałam, jak miałam 13,14 lat? Ale zrobiłam sobie dwie przerwy na ciąże i dzieci - dodała.

Jesteście zaskoczeni jej wyznaniem?