Czerwona szminka na cienie pod oczami?

Jeśli chodzi o próby udoskonalenia makijażu, czy przedłużenia jego trwałości, widzieliśmy już chyba wszystko. Zanurzanie pomalowanej twarzy w zimnej wodzie, pudrowanie rzęs, pudrowanie ust, stylizowanie brwi z użyciem mydła i wiele wiele innych. Dziś przyszła pora na kolejny trik, który tym razem ma na celu poprawę nie samego make-upu, ale maksymalne zatuszowanie cieni pod oczami. 

Dziwacznie wyglądający trend popularność zyskał oczywiście dzięki Instagramowi - to właśnie tam zaczęły pojawiać się nagrania i zdjęcia użytkowniczek z… czerwoną szminką pod oczami:

Czerwona szminka, niebieski szampon

Choć w pierwszej chwili może wyglądać to strasznie, musimy przyznać, że w tym szaleństwie jest metoda. Chodzi oczywiście o efekt łączenia barw, do którego przyda nam się podstawowa znajomość tzw. koła kolorów:

Barwy, które na kole leżą na przeciwko siebie, neutralizują się: przykładowo, są to żółty i niebieski, dlatego do niwelowania żółtych refleksów na rozjaśnianych włosach, stosujemy kosmetyki z pigmentem niebieskim bądź fioletowym. Podobną parę tworzą właśnie kolory czerwony (ten z przewagą pomarańczu) i zielony, dlatego czerwona szminka ma zneutralizować szaro-zielone cienie pod oczami i stanowi dobrą bazę pod podkład w tych okolicach. Chcąc zastosować ten makijażowy trik, należy bardzo uważnie przyjrzeć się po pierwsze barwie, do której najbardziej zbliżone są nasze „worki” pod oczami i w ten sposób dobrać odcień pomadki. Im cienie bardziej sine, tym więcej pomarańczowego, ciepłego pigmentu powinna zawierać szminka.