Shindai – japońska gra wstępna
Niezwykła forma rozładowania napięcia i emocji, która świetnie sprawdza się jako gra wstępna.

Tajemnicza nazwa shindai kryje za sobą... najzwyczajniejsza bitwę na poduszki! To właśnie często wieczorem gromadzą się w nas negatywne emocje z całego dnia i stają na przeszkodzie do wspaniałego seksu. Shindai czyli bicie i rzucanie poduszką pozwala wyładować złość w sposób fizyczny, a nie, jak to się często zdarza - słowny na rodzinie czy partnerze. Rzucanie w siebie poduszkami w samej bieliźnie sprawia, że od złości szybko przechodzimy do namiętności. W tej walce nie ma wygranych i przegranych. Wraz z uderzeniami miękką poduszką wszystkie smutki i żale odchodzą w niepamięć, a z czystym umysłem można lepiej skoncentrować się na dawaniu i braniu przyjemności.
Shindai to także sposób na rozwiązywanie sporów w związku bez cichych dni, obrażania się i narzekania na siebie. Powinno być stosowane w momentach kiedy różnice opinii sprawiają, ze zapominamy o miłości i czułości jaka nas łączy.
Metoda ta jest w Japonii bardzo rozwinięta, posiada nawet opisanych ponad 8000 sposobów na „spoduszkowanie” przeciwnika. Uderzając powinniśmy wypowiadać na głos swoje żale, ale także później przepraszać za swoje przewinienia. Według japońskiej teorii przegrywa w shindai ten, którego pierwsza poduszka pęknie i wysypią się pióra. Tu jednak możemy sobie ustalić zupełnie dowolne reguły, chyba że lubimy pałętające się po całej sypialni pióra...
Polecane
„Mój wnuk to darmozjad, ciągnie ode mnie kasę na pizzę i gadżety. Dorosły chłop siedzi i gra, zamiast roboty szukać”
„Sądziłam, że w nowych sąsiadach znalazłam przyjaciół. Wszystko okazało się dziwaczną grą, którą wymyślił mój mąż”
Życie to gra słów, a Bliźnięta znają jej zasady najlepiej. Te cytaty są wręcz stworzone dla tego znaku zodiaku
„Sądziłam, że w nowych sąsiadach znalazłam przyjaciół. Wszystko okazało się dziwaczną grą, którą wymyślił mój mąż”
„Mój wnuk to darmozjad, ciągnie ode mnie kasę na pizzę i gadżety. Dorosły chłop siedzi i gra, zamiast roboty szukać”
„Szwagier zawrócił mi w głowie i wykorzystał moją naiwność. Nie wiedziałam, że byłam pionkiem w jego brudnej grze”
„Bałam się swoich uczuć do narzeczonego przyjaciółki. Stałam się pionkiem w brudnej grze i teraz nikomu nie mogę ufać”
„Dla szefowej byłem tylko pionkiem w brudnej grze. Wolę wylecieć na bruk, niż dać się tak traktować”
„Myślałem, że moje modlitwy zostały wysłuchane, a byłem tylko pionkiem w grze. Rodzina żony chciała mnie oskubać z kasy”
„Praca w przedszkolu ma swoje zalety. Choć to ryzykowana gra, to przystojnych tatusiów mam podanych jak na tacy”
„Sąsiad skakał koło mnie, aż mu uległam. Gdy oznajmił żonie, że odchodzi poczułam, że ta gra jest niewarta świeczki”
„Mój facet to totalny wałkoń, leży na kanapie i stuka w smartfona. Resztkę romantyzmu wyssała z niego głupawa gra”
„Byłam tylko pionkiem w ich małżeńskiej grze. Mówił, że mnie kocha, a swojej byłej kupował bukiety czerwonych róż”
„Niewinny flirt z kolegą na delegacji stał się w ryzykowną grą. Nie sądziłam, że wciągnie mnie w swoje dziwne intrygi”
„Dla męża konsola do gier była ważniejsza od nowej lodówki. Ja zaciskałam pasa, a ten utracjusz żył ponad stan”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa
Neuropeptydy w kosmetyczce. Technologia, która zatrzymuje czas
Współpraca reklamowa
Zaproś sztukę do swojego wnętrza z nową linią Velvet ART
Współpraca reklamowa
Jak dobrać damskie buty zimowe do swojego stylu i sylwetki?
Współpraca reklamowa
Wybierz się do Suntago i wypocznij w tropikalnym stylu
Współpraca reklamowa
„Woda opadła, psy zostały” – rusza kampania pomocowa dla bezdomnych zwierząt
Współpraca reklamowa