Rozpal ogień!
Urok płomieni i zapach drewna nie jest już zarezerwowany tylko dla właścicieli domków jednorodzinnych. Nowoczesne kominki są tak skonstruowane, by można było je mieć w kawalerce, a nawet tylko w sypialni.

1 z 6

shutterstock_26251060
Urok płomieni i zapach drewna nie jest już zarezerwowany tylko dla właścicieli domków jednorodzinnych. Nowoczesne kominki są tak skonstruowane, by można było je mieć w kawalerce, a nawet tylko w sypialni.
2 z 6

komin_klasyk
KLASYCZNY Najbardziej nastrojowy! Nie wszędzie jednak można go zainstalować. Mieszkanie musi być w budynku nie wyższym niż 12 metrów lub mieć maksymalnie 4 kondygnacje. Do tego konieczny jest osobny komin i dobra wentylacja. Najpiękniejszą ozdobą wnętrza są kominki otwarte, zużywają jednak więcej drewna, wymagają też ostrożności w użytkowaniu. No i nie ogrzejemy nimi całego domu – większość wytwarzanego ciepła ucieka do komina. Popularny jest model zamknięty, z kasetą lub wkładem kominkowym. Drzwiczki chronią przed wydostaniem się iskier poza palenisko.
3 z 6

biokominek
BIOKOMINEK Ekologiczna opcja nawet do malutkich mieszkań: daje nie tylko możliwość patrzenia na prawdziwe płomienie, ale też dogrzeje pokój. Niestety, wytworzone ciepło nie rozchodzi się po całym domu jak w przypadku kominków klasycznych. Zamiast drewna spala się tu specjalne biopaliwo (litr kosztuje ok. 15 zł i wystarcza na 2–4 godziny). Nie wydziela ono dymu ani sadzy. Wytwarza się za to para wodna, przyjemnie nawilżająca pomieszczenie. Polecamy biokominki z wmontowanym nawilżaczem, do którego wlejesz olejki eteryczne – aromat wypełni cały dom. Możesz też kupić niedrogie minibiokominki, np. w formie szklanej misy lub przezroczystej skrzyneczki. Najtańsze znajdziesz nawet za 300 zł.
4 z 6

elektrycz
ELEKTRYCZNY Pełni głównie funkcję dekoracyjną, można go jednak zamontować dosłownie wszędzie, wystarczy doprowadzić prąd. Zdobywa coraz więcej zwolenników. Do niedawna elektryczna imitacja ognia kojarzyła się z tandetą – ale teraz na rynku mamy już modele, w których płomień powstaje przez wytworzenie mgły wodnej za pomocą ultradźwięków. Właściwie oświetlony, do złudzenia przypomina ogień i unoszące się nad nim smużki dymu!
5 z 6

gazowy
GAZOWY Bardzo praktyczny. Jest wprawdzie kosztowny, ale to inwestycja, która zwraca się każdej zimy – dzięki mniejszych rachunkom za ogrzewanie. Nie wymaga miejsca na składowanie drewna, nie brudzi mieszkania sadzą. Ogień z palników wygląda naturalnie, a rozpalisz go w kilka sekund zapalarką do kuchenki gazowej. Można podłączyć go do komina, ale wygodniejszy jest model z zamkniętą komorą spalania – nadaje się do mieszkania w bloku, bez względu na jego wysokość. Spaliny wydalane są przez ścianę budynku, za pomocą specjalnego przewodu.
6 z 6

koza
KOZA Czyli żeliwny piecyk, modna alternatywa dla kominka. Może mieć tradycyjną formę lub nowoczesny, dizajnerski kształt (często z przeszklonymi drzwiami, przez które można oglądać ogień). Koza jest niewielkich rozmiarów i lżejsza niż kominek. Ustawisz ją w każdym pomieszczeniu, nie obciąży stropu. Gdy zechcesz przenieść ją w inne miejsce, nie ma problemu. Konieczny jest tylko przewód kominowy i zabezpieczenie podłogi.