Służące – film o kobietach, które wcale nie są jakieś inne
4 listopada do kin wejdzie film, który zrobił furorę w USA, wygrywając z wielkimi produkcjami w walce o szczyt box-office. Teraz mówi się o nim jako o czarnym koniu wyścigów po Oscary. Co sprawiło, że „Służące” są tak wyjątkowe?

„Służące" to pełna ciepła opowieść o niezależnych i silnych kobietach, które od szeptów rozpoczęły wielkie i głośne zmiany społeczne. Akcja filmu toczy się w stanie Missisipi w latach 60. ubiegłego wieku. Skeeter (Emma Stone) właśnie skończyła studia. Marzy o karierze pisarki, nie myśli zaś ani o małżeństwie, ani o dzieciach, ku konsternacji swej matki i konserwatywnych przyjaciółek. Przeprowadza wywiad z Aibileen (nominowana do Oscara Viola Davis), czarnoskórą służącą w jednym z najbogatszych białych domów w okolicy i zaczyna pisać książkę o bolesnych doświadczeniach czarnych służących, poruszając tym samym niebezpieczny temat tabu. Naraża nie tylko dobre imię, ale i życie wielu osób. Wspólny cel i wielka przyjaźń, które połączą kilka niezwykle odważnych kobiet, zapoczątkują rewolucję, która na zawsze odmieni los milionów ludzi.
Oprócz wschodzącej gwiazdy Emmy Stone („Zombieland”, „Łatwa dziewczyna”), w filmie wystąpiła nagrodzona Oscarem Sissy Spacek („Za drzwiami sypialni”, „Córka górnika”) oraz olśniewająca Bryce Dallas Howard („Spider-man 3”, „Kobieta w błękitnej wodzie”). Bestsellerowa książka autorstwa Kathryn Stockett, na podstawie której powstał film sprzedała się w ponad 3 milionach egzemplarzy!
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby YouTube i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Autentyzm, po pierwsze autentyzm
Twórcy doskonale zdawali sobie sprawę, że kluczową kwestią jest właściwa obsada. Armia czytelników już zdążyła przecież pokochać postaci przedstawione w powieści. – Zasadę, którą się kierowałem, można nazwać regionalnym autentyzmem – wyznał reżyser. – Zwracałem uwagę na akcent i mowę ciała aktorek. Musiałem je sobie wyobrazić w Missisipi i zobaczyć, że są jego

częścią. Nawiasem mówiąc, nawet aktorki z Południa przeszły intensywny trening językowy, ucząc się pilnie specyficznego akcentu z Missisipi. Producent Michael Barnathan zauważył: – Tate bardzo się strzegł, by nie dać uproszczonej hollywoodzkiej wizji Południa, jaką widzieliśmy już w tylu filmach. Nie chciał ani łzawej nostalgii, ani demonizowania. Fałsz nie miał wstępu na plan.
Emmę Stone zdecydowano się zatrudnić ze względu na jej zmysł komediowy, a także umiejętność elastycznego przechodzenia od humoru do tonacji serio. Reżyser był bardzo zadowolony ze swej aktorki: – I ja, i Kathryn nie wyobrażamy sobie już innej Skeeter. Rozmawiałem z Emmą, oglądałem niektóre jej filmy. Na planie wszystko, co zaobserwowałem, w pełni się potwierdziło: dysponowała inteligencją i wyczuciem stylu, co pozwoliło jej w pełni oddać bystrość i pewną naiwność granej przez nią bohaterki. Columbus przyłączył się do komplementów: – Emma ma wielki zmysł realizmu. Wie, co do danej postaci pasuje, a co nie. Doskonale sportretowała Skeeter, która walczy o to, by opuścić prowincjonalne miasteczko i zrobić karierę. A także o to, by rodzina i otoczenie zaakceptowało jej decyzję. Aktorka tak mówiła o swej bohaterce: – Skeeter nie jest otwartą buntowniczką, ale typem wyrzutka. Stale zderza się ze sztywnymi prawidłami ustalonymi przez rodzinę, przyjaciół, społeczność. Z czasem dojrzewa i zdaje sobie sprawę, że jest o wiele bardziej postępowa niż oni.
„Służące” w kinach od 4 listopada!
kobieta.pl objęła patronat nad filmem.
Niezwykle poruszająca i ciepła opowieść o zwykłych ludziach. Bardzo dobra gra aktorska.
Wszystkim gorąco polecamy!
1 z 5

TH-023Rmale
2 z 5

TH-322Rmale
3 z 5

TH-288Rmale
4 z 5

TH-042Rmale
5 z 5

TH-027male