Pasieka na dachu
Hyatt Regency Warsaw jest pierwszym i jedynym hotelem w Polsce, który na dachu swojego hotelu gości pszczele rodziny. Pozyskiwany miód o nazwie „Łazienki Gold” cieszy się dużym zainteresowaniem wśród gości hotelu, którzy mogą skosztować miodu w porze śniadaniowej w restauracji Venti-tre!

W związku z coraz poważniejszym problemem wymierania pszczół, zwłaszcza w środowisku wielkomiejskim, hotel Hyatt Regency Warsaw, znany ze swojego pro-ekologicznego modelu działania, podjął się niebywałego zadania zadomowienia pszczół w hotelowej pasiece na swoim dachu. Początkowo, pomysł wydawał się być bardzo trudnym do zrealizowania – pasieka w centrum miasta, przy krzyżowaniu dwóch ruchliwych ulic – czy to może się udać?
Do realizacji zadania Hyatt Regency Warsaw podszedł bardzo profesjonalnie. Eksperymentu podjął się doświadczony pszczelarz – Pan Marek Barzyk. Zgodnie z zasadami dobrego pszczelarstwa, ule zostały ustawione w odpowiednim miejscu na tarasie dachu, stwarzając rodzaj naturalnego pasieczyska.Pszczoły doskonale zaadoptowały się w nowych warunkach i stały się częścią tego ekosystemu. Od początku maja 2012 roku pracowicie zbierały nektar z kwiatów drzew w zielonych parkach wokół hotelu, w tym w pobliskim Parku Łazienek Królewskich.
Miód „Łazienki Gold” pozyskiwany w hotelowej pasiece Hyatt Regency Warsaw jest produkowany tylko i wyłącznie na potrzeby gości hotelowych. Hotel jest jedynym miejscem, gdzie można go spróbować. Miodu mogą skosztować goście hotelowi podczas śniadania w restauracji Venti-tre, gdzie na bufecie ustawiane są codziennie ramki ze świeżym miodem prosto z ula. My szczególnie polecamy sobotni True Brunch z bogatym bufetem śniadaniowym, a także pizzą z własnego pieca, róznymi rodzajami past i pieczona wołowiną. Cena brunchu 95 pln, dzieci do lat 6 gratis.
1 z 4

chef_3081
2 z 4

DSC_0811
3 z 4

DSC_0810
4 z 4

12_HRW_02_0158
Polecane
„Mój ukochany nie dorósł do bycia tatą. Swoje nienarodzone dziecko pozbawił dywanu, sokowirówki i dachu nad głową”
„Przez rok odkładaliśmy grosz do grosza na wymarzone wakacje. Na miejscu mąż żałował mi nawet na gofra z bitą śmietaną”
„Znalazłem wygrany los na loterię i rzuciłem nudną robotę. Pieniądze odebrały mi rozum, a ja wyszedłem na durnia”
„Na weselu w Chorwacji spędziłam piękną noc z kochankiem. Życie to nie bajka i po uniesieniach przyszło twarde lądowanie”
„Mąż wydawał kasę na bzdury, ale na buty na wiosnę dla dziecka było mu szkoda. Słono zapłaci za swoje skąpstwo”
„Na panieńskim zniknęłam na polu malin. Narzeczony nie wie, że opalony Aleks zabrał mnie wtedy do nieba”
„Teściowa patrzy na mnie jak na pomyłkę. Najlepiej, gdyby jej synowi znów siedziała na kolanach poprzednia panna”
„Rodzina nie przyszła na mój ślub, bo nie pasował im termin. Wierzyli w jakieś stare ślubne zabobony”
„Brat siedział na garnuszku u rodziców i tylko grał w gierki. Los szybko pokazał mu, na czym polega dorosłość”
„Córka na przyjęciu będzie księżniczką w bielutkiej bezie. Kreacja na komunię ma być jak na wesele, a nie na pogrzeb”
„Na urlopie z przyjaciółkami czuję się jak sekretarka. Staję na rzęsach, by było na tip-top, a damy tylko kręcą nosem”
„Randka na działce kochanka miała potrwać dłużej niż zbieranie malin. Na miejscu czekała na mnie kwaśna niespodzianka”
„Zamieszkałem na wsi, gdzie znalazłem miłość. Nasze uczucie rozkwitło niespodziewanie niczym dzika róża w moim ogrodzie”
„Po latach na dobre wróciłem z emigracji. Okazało się, że wśród bliskich byłem bardziej samotny niż na obczyźnie”
Promocja
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 8
Co zabrać na wakacje z dzieckiem?
Współpraca reklamowa
Chmiel – zielony bohater urody, zdrowia i smaku
Współpraca reklamowa
Wakacje nad morzem w Grano Hotel Solmarina – relaks, natura i słońce!
Współpraca reklamowa